W tytule wiersza pojawia się potoczne wyrażenie „bez przesady” oznaczające: z umiarem, z dystansem, a zatem – zwyczajnie. Zaskakujące jest zestawienie tego określenia ze śmiercią, o której trudno mówić w sposób zwyczajny. Ostatecznie dotyczy ona każdego i zawsze budzi silne emocje, przynosi poczucie straty, pustki oraz cierpienie.
Szymborska po raz kolejny podejmuje polemikę z powszechnym przekonaniem: „Kto twierdzi, że jest wszechmocna,/ sam jest żywym dowodem,/ że wszechmocna nie jest”.
Personifikacja śmierci w literaturze to zabieg bardzo częsty. Szymborska celowo sięga po tak popularny motyw – chce w ten sposób obalić mity na temat śmierci.
Przypomnijmy, najpowszechniejsze wyobrażenie śmierci to szkielet lub rozkładające się ciało obleczone w groźnie wyglądający kaptur, dzierżące kosę. Śmierć ukazywana jest jako bezwzględna – popularny motyw dance macabre wyrażał przekonanie, że nikt nie może uwolnić się spod jej władzy. Określa się śmierć jako najpotężniejszą władczynię, przypisuje się jej wszechmoc i potęgę. Wszechmoc śmierci budzi przede wszystkim strach.
Szymborska uważa, że to „przesada”. W jej ujęciu śmierć jest bardziej zwyczajna i bynajmniej nie wszechmocna. W pierwszych wersach poetka podkreśla to, czego śmierć nie potrafi, do czego nie jest zdolna:
(…) Nie zna się na żartach,/ na gwiazdach, na mostach,/ na tkactwie, na górnictwie, na uprawie roli,/ na budowie okrętów i pieczeniu ciasta./ (...) Nie umie nawet tego,/ co bezpośrednio łączy się z jej fachem:/ ani grobu wykopać,/ ani trumny sklecić,/ ani sprzątnąć po sobie (…).
Z tych prostych czynności składa się życie. Życie, czyli największy wróg śmierci, z którym ta – jak sugeruje Szymborska – nieustannie przegrywa walkę.
Szymborska odwraca role – w jej utworze to egzystencja jest klęską dla śmierci. Przywykliśmy myśleć, że każde życie z chwilą poczęcia skazane jest na śmierć, że to śmierć wydziera nam życie. Poetka patrzy na to z drugiej strony, mianowicie – każde życie to coś, co wydzieramy śmierci:
(…) Nie ma takiego życia,/ które by choć przez chwilę/ nie było nieśmiertelne./ Śmierć/ zawsze o tę chwilę przybywa spóźniona./ Na próżno szarpie klamką/ niewidzialnych drzwi./ Kto ile zdążył,/ tego mu cofnąć nie może (…).
Każda sekunda życia stanowi zwycięstwo nad śmiercią.
Śmierć jest niezdarna: „Zajęta zabijaniem,/ robi to niezdarnie,/ bez systemu i wprawy./ Jakby na każdym z nas uczyła się dopiero”. Działa nieprzewidywanie: umierają ludzie starzy i młodzi, jedni po długiej chorobie, inni nagle, nie ma w tym żadnego porządku, żadnej logiki, żadnego „systemu”, nie sposób przewidzieć, kiedy śmierć nadejdzie.
Poetka nie zgadza się też z wszechmocą przypisywaną śmierci: „Tryumfy tryumfami,/ ale ileż klęsk,/ ciosów chybionych/ i prób podejmowanych od nowa!”. Te chybione ciosy to na przykład niespodziewane powroty do zdrowia ludzi ciężko chorych, nieudane zamachy, ludzie ocaleni z wojen i innych katastrof. Śmierć nie jest tak wszechmocna, jak nam się wydaje, popełnia też wiele błędów. Można z nią walczyć i wygrać, ponieważ każda chwila życia już jest zwycięstwem.
Gdyby śmierć miała taką władzę, jaką się jej przypisuje, świat nie tętniłby życiem, a tymczasem:
(…) Serca stukają w jajkach./ Rosną szkielety niemowląt./ Nasiona dorabiają się dwóch pierwszych listków,/ a często i wysokich drzew na horyzoncie (…).
I „nawet nasza pomoc w wojnach i przewrotach,/ to, jak dotąd, za mało” – ludzie nieustannie pomagają śmierci zbierać jej żniwo, a jednak ona ciągle przegrywa,. Życie jest silniejsze.
„O śmierci bez przesady” ma nieregularną budowę, poszczególne strofoidy zawierają różną ilość wersów. Wiersza nie porządkuje ani rytm ani rymy. I choć poetka posługuje się prostym językiem, utwór w całości jest metaforą. Już sama personifikacja śmierci i ukazywanie jej jako osoby nadaje tekstowi metaforyczny charakter. Ponadto pojawia się tu np.: „klamka niewidzialnych drzwi”, stawiących granicę między życiem a śmiercią.
Charakterystyczne dla poetyki Szymborskiej jest też zastosowanie potocznych zwrotów w nowym znaczeniu, tak jest w przypadku określenia „bez przesady” albo „żywym dowodem”.