„Miłość od pierwszego wejrzenia” to potoczny związek frazeologiczny, który posłużył poetce jako impuls do rozważań na temat roli przypadku i przeznaczenia w życiu człowieka.
Miłość od pierwszego wejrzenia to miłość zrodzona w jednej chwili, gdy dwoje ludzi nagle się odnajduje – wystarcza im jedno spojrzenie, by wiedzieć, że to miłość.
„Piękna jest taka pewność/ ale niepewność jest piękniejsza” – pisze poetka. Bo czy można mieć pewność, że owo pierwsze spojrzenie rzeczywiście było pierwszym, a spotkanie się dwojga ludzi to czysty przypadek? Szymborska docieka, ile znajduje się przypadkowości w przypadku. Czy los, stykający ze sobą dwoje ludzi, jest ślepy czy to tylko ludzie nie dostrzegają ścieżek, którymi ich prowadzi do siebie.
Zakochani mają prawo do pewności, że ich miłość rozpoczęła się od pierwszego wejrzenia, ale podmiot liryczny, komentujący tę sytuację, rozważa ją bez emocji, logicznie rozpatrując inne możliwości: „Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej, nic między nimi nigdy się nie działo”. Czy jednak mogą być tego pewni? Na dowód poetka przytacza szereg możliwości:
(…) A co na to ulice, schody, korytarze/ na których mogli się od dawna mijać?/ (…) może w drzwiach obrotowych kiedyś twarzą w twarz?/ jakieś <<przepraszam>> w ścisku? Głos <<pomyłka>> w słuchawce? (…).
Każda z tych sytuacji jest prawdopodobna. Dwoje ludzi, którzy nagle odnajdują się w tłumie, mogło się spotkać już wiele razy i wcale o tym nie wiedzieć:
(…) Bardzo by ich zdziwiło,/ że od dłuższego już czasu bawił się nimi przypadek./ Jeszcze nie całkiem gotów zamienić się dla nich w los, zbliżał ich i oddalał,/ zabiegał im drogę/ i tłumiąc chichot/ odskakiwał w bok (…).
Przypadek może się „bawić” z człowiekiem, odwlekać w czasie to, co ma nastąpić – to, co nieuniknione. Tak pojmowany przypadek zakłada istnienie przeznaczenia, fatum determinującego ludzki los. Ale czy rzeczywiście to przypadek decyduje o spotkaniu, czy też ludzkie działania? Czy dwoje ludzi spotyka się nagle, bo przywiodło ich w jedno miejsce przeznaczenie, czy raczej wspólne zainteresowania, podobne gusta, marzenia, potrzeby, plany?
Życie jest pasmem zdarzeń ściśle ze sobą powiązanych. Nawet jeśli wydają się przypadkowe i chaotyczne, jest tak dlatego, że nie dostrzegamy między nimi związku, a „każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, / a księga zdarzeń/ zawsze otwarta w połowie” - puentuje Szymborska.
Wiersz napisany jest wierszem wolnym. Wersy znacznie się różnią pod względem długości i nie pokrywają z porządkiem zdaniowym, co pozwala zaakcentować niektóre słowa (przekonani, pewność, początek). Użycie anafory (było, były, był) podkreśla mnogość możliwości.
Rozważania podmiotu lirycznego dotyczą jakiejś pary, jakichś dwojga ludzi. Poetka podejmuje polemikę z ich przekonaniem, że połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia – owo potoczne określenie traktuje z całą dosłownością Rozważania na temat anonimowej pary służą refleksji na temat przypadkowości w naszym życiu. Szymborska personifikuje przypadek, który: „zabiega drogę”, „tłumił chichot” i „bawił się” kochankami.