„Obmyślam świat” to nazwanie procesu tworzenia. Poeta jest kreatorem nowych światów. Wiersz Szymborskiej ma więc charakter autotematyczny – mówi o procesie tworzenia i jego znaczeniu.
Poetka przez cały czas odwołuje się do realiów pisarskich, świadczy o tym używane słownictwo: wydanie, rozdział, słownik, księga, epika. Jednocześnie ukazuje boski proces tworzenia. Nie jest to jednak tworzenie z niczego, ale poprawianie istniejącej rzeczywistości. To „wydanie drugie poprawione”. Wszystkie elementy rzeczywistości pozostają: cierpienie, śmierć, czas, zostają tylko zmienione zgodnie z wolą artysty.
Artysta pragnie stworzyć świat idealny: krainę szczęśliwości wolną od starości czy lęku przed śmiercią. Krainę, w której wszystkie stworzenie żyją w harmonii, mogą się porozumiewać („przy każdym gatunku/ masz słownik odnośny”), a nawet tworzyć sztukę. Czas ma ograniczoną władzę, ponieważ nie dotyczy kochanków, „bo zbyt nadzy,/ bo zbyt objęci, z nastroszoną/ duszą jak wróblem na ramieniu”, a cierpienie „nie znieważa ciała”.
Autorka ukazuje ten proces z ironią i dystansem. „Obmyśla świat” „(...) idiotom na śmiech,/ melancholikom na płacz,/ łysym na grzebień,/ psom na buty”. Jest to więc praca nikomu niepotrzebna, wręcz absurdalna. Te nowe światy mają rację bytu tylko w świecie sztuki. A jednak w dalszej części wiersza poetka pokazuje, że sztuka jest prawdziwą wartością, zdolną uleczyć niepokoje duszy.
Ostatnie wersy utworu wprowadzają pewien paradoks:
(…) Świat tylko taki. Tylko tak żyć, I umierać tylko tyle./ A wszystko inne - jest jak Bach/ chwilowo grany/ na pile.
„Wszystko inne” oznacza rzeczywistość, która u Szymborskiej została określona jako nierzeczywista, nieprawdziwa, chwilowa. Porównanie jej do Bacha granego na pile obnaża jej niedoskonałość. Rzeczywistość jest profanacją możliwości, jakie niesie życie. Możliwości, które ukazuje sztuka, dająca trwałe piękno.
Obraz tworzonego na nowo świata ukazany jest w sposób ekspresyjny. Zachwyt nad jego pięknem oddają wykrzyknienia:
(…) Ta, dawno przeczuwana,/ nagle w jawie słów/ improwizacja lasu!/ Ta epika sów!/ Te aforyzmy jeża/ układane, gdy/ jesteśmy przekonani,/ że nic, tylko śpi! (…).
Potęgę czasu podkreśla z kolei peryfraza: „(...) ten, co kruszy góry,/ oceany przesuwa i który/ obecny jest przy gwiazd krążeniu”. Pojawiają się tu też liczne, charakterystyczne dla Szymborskiej, potoczne, utarte zwroty użyte w nowym kontekście lub nieco zmienione: „psom na buty”, z „duszą jak z wróblem na ramieniu”.