Olga Tokarczuk, Profesor Andrews w Warszawie – streszczenie i plan wydarzeń

Streszczenie

Na początku opowiadania zostaje przedstawiony tytułowy bohater – profesor Andrews – dowiadujemy się, że jest on przedstawicielem jednej z angielskich szkół psychoanalitycznych. Była to szkoła, która wywodziła się z tradycyjnego podejścia psychologicznego, jednak w dużej mierze jej rozwiązania były nowatorskie i prekursorskie. Profesor właśnie wybierał się do Polski. Z myślą o tym, że Polska to „kraj inteligentnych ludzi” i, że jego nauki z pewnością padną na podatny grunt, naukowiec wsiadał do samolotu na lotnisku Heathrow. Miał spędzić tam tydzień. Domyślał się, że Polacy świetnie czytają po angielsku więc zostawi im odpowiednie lektury.

Podczas loty Andrews myślał o tym, co przyśniło mu się poprzedniej nocy – wierzył bowiem, że sny spełniają ogromna rolę w procesie psychoanalizy. Śniła mu się wrona, z którą się bawił jak z małym szczeniakiem. W jego systemie znaczeń onirycznych ptak symbolizował przemianę, nadejście czegoś nowego, świeżego.

Widok lotniska warszawskiego zaskoczył profesora – było raczej ciasne i zimne, cieszył się bowiem, że zabrał ze sobą cieplejszą czapkę. Na miejscu czekała na niego Beatrycze – podczas jazdy samochodem przedstawiała mu plan zajęć na najbliższy tydzień. Profesor miał zacząć od spotkania ze studentami uniwersytetu. W planie były także odwiedziny w obozie Auschwitz w Oświęcimiu. Podczas ustalania rozkładu zajęć profesor zorientował się, że nie ma swojego bagażu – zdążył zginąć gdzieś na lotnisku, a druga dziewczyna obiecała go odnaleźć. Były tam między innymi cenne książki i inne naukowe rekwizyty, które profesor przygotował na pobyt w Polsce. Pierwszego wieczora naukowiec zjadł kolację z Goshą i jej narzeczonym, który zupełnie nie mówił po angielsku i wydał mu się jakiś ponury. Następnie dziewczyna odwiozła go do jego mieszkania na obskurnym osiedlu. Lokum również okazało się mało przyjemne, ciasne i zimne. Następnego dnia, profesor nie posiadając swoich rzeczy osobistych czuł się wyjątkowo niekomfortowo, nie znalazł niczego do jedzenia ani nawet kawy w ciasnej kuchni. Właśnie podczas tych porannych czynności Andrews dojrzał na ulicy czołg, co wprawiło go w niemałe zdziwienie. Nie mógł dodzwonić się do Goshy ani do swojego domu w Anglii. Telefony jakby w ogóle nie odpowiadały. Wybrał się na spacer i pooszukiwanie publicznego telefonu, nie miał jednak polskich pieniędzy, a jedyny sklep jaki znalazł w pobliżu wydawał się opuszczony. Postanowił wrócić i czekać na Goshę w mieszkaniu, jednak zorientował się, że zgubił drogę. Dzięki czołgowi zlokalizował wrzeszczcie swój blok i udał się się do mieszkania. Pochłonął jakieś resztki jedzenia z lodówki i popił alkoholem zakupionym jeszcze w Anglii.

Obudził się rankiem i ułożył plan, w którym jak najszybciej uda się do ambasady – na ulicy napotkał opancerzone wozy. Przez następne godziny, kierując się swoim instynktem profesor wędrował po Warszawie, próbując dostać się do ambasady i obserwując smutne i ponure życie jakby opuszczonego miasta. Bezskutecznie. Koleje dni upływały mu w poszukiwaniu jedzenia i próbie porozumienia się z mieszkańcami. Na chwilę postanowić dostosować się do rzeczywistości i trwał w marazmie szarego codziennego polskiego dnia, jednak po czasie znów podjął wysiłki odnalezienia swojej ambasady. Podczas tej drogi spotkał zupełnie obcego człowieka, który zabrał go do swojego mieszkania, poczęstował jedzeniem i wódką. Próbowali się ze sobą porozumieć – profesor pytało ambasadę, a nieznajomy ciągle używał słowa „war” próbując przekazać naukowcowi, że w Polsce właśnie trwa wojna.

Ostatecznie szczęśliwie nieznajomy Polak pomógł mu dotrzeć do budynków rządowych i profesor mógł spokojnie wrócić do Anglii.

 

Plan wydarzeń

1. Przedstawienie profesora Andrewsa
2. Prekursorstwo jego szkoły psychologicznej
3. Postanowienie zasiania nowinek naukowych w Polsce
4. Podróż do Warszawy
5. Wspomnienie snu o wronie
6. Pierwsze wrażenia z pobytu na warszawskim lotnisku
7. Zgubienie bagażu i podróż do mieszkania
8. Marne warunki mieszkaniowe
9. Widok czołgu za oknem
10. Zagubienie się w blokowisku
11. Trudności w komunikacji telefonicznej
12. Próby dostania się do brytyjskiej ambasady
13. Spacer po Warszawie
14. Powrót do mieszkania i obserwacja polskiego życia
15. Spotkanie z nieznajomy, życzliwym Polakiem
16. Dotarcie Andrewsa do ambasady

Polecamy również:

Komentarze (2)
Wynik działania 2 + 3 =
Justyna
2023-12-17 16:07:50
Profesor nazywał Gosię tudzież Goshe swoją Beatrycze
Julia
2023-03-30 20:41:26
Gosha, a nie beatrycze odebrała ho z lotniska
Ostatnio komentowane
Dziękuję za krótką acz treściwą syntezę :)
• 2024-09-24 21:14:03
Dodajmy, że było to również ostatnie powstanie wendyjskie (słowiańskie) na terenie N...
• 2024-09-04 21:32:33
DZIĘKUJĘ
• 2024-07-31 13:21:34
I cóż miał rację Marek Aureliusz który chciał podbić Germanię uderzeniem przez Mor...
• 2024-07-06 19:45:33
O tym, że zmienne w czasie pole elektryczne jest źródłem pola magnetycznego, napisał ...
• 2024-06-27 07:25:33