Geneza
Wiersz jest wynikiem osobistych doświadczeń poety związanych z przeżywaniem rzeczywistości wojny. Wówczas wielu wartościowych ludzi zostało brutalnie zamordowanych. Okupanci szczególnie starali się zniszczyć polską inteligencję, dlatego takie grupy zawodowe jak nauczyciele czy wykładowcy uniwersyteccy w wyniku wojny poniosły ogromne straty, przede wszystkim z powodu śmierci wybitnych intelektualistów.
Sytuacja liryczna i podmiot liryczny
„Pan od przyrody” reprezentuje jednocześnie typ liryki narracyjnej oraz liryki wyznania. Opisywane zdarzenia są pretekstem dla wypowiedzenia przez podmiot własnych przemyśleń dotyczących poruszanych kwestii.
Podmiot liryczny prezentuje się w dwu przekrojach czasowych. Po pierwsze jako dorosły człowiek, który wypowiada się w czasie teraźniejszym, pod drugie jako dziecko postrzegające świat z właściwej mu perspektywy. Tematem wiersza jest osoba pana od przyrody i jej losy, które splatają się z historią kraju.
Interpretacja
Wiersz jest poświęcony osobie lubianego nauczyciela. Jest to z pewnością człowiek prawy i mądry, który próbuje przekazać swoim wychowankom wiedzę o świecie. Pierwsze dwa wersy nasuwają przypuszczenie, że możliwe, iż nie chodzi tu tylko i wyłącznie o konkretną osobę:
Nie mogę przypomnieć sobie
jego twarzy.
Skoro podmiot liryczny zupełnie nie potrafi przywołać rysów twarzy - które przecież najbardziej indywidualizują, ponieważ po rysach rozpoznajemy znane nam osoby - można uznać, że wiersz dotyczy wszystkich nauczycieli, którzy w jakiś sposób pozytywnie oddziałali na proces dojrzewania osoby mówiącej w wierszu. Wówczas pan od przyrody staje się symbolem każdego dobrego wychowawcy. Następnie wymienione są rzeczy, których odkrycie zawdzięcza się wspominanemu nauczycielowi.
W części środkowej wiersza następuje złamanie nastroju, mowa bowiem o tragicznej śmierci ulubionego pedagoga:
(...) w drugim roku wojny
zabili pana od przyrody
łobuzy od historii.
„Łobuzami od historii” są ci, którzy wywołali wojnę i w sposób bestialski obchodzili się z wrogami. Podmiot liryczny jednak powstrzymuje się od dokładnych określeń, w jaki sposób zginął nauczyciel. Najistotniejsze jest to, że w spokojne życie nagle wdarła się historia i położyła mu kres.
Następnie podmiot liryczny zastanawia się nad życiem pana od przyrody po śmierci. Rozważa dwie możliwości: mógł on trafić do nieba i z pewnością znalazł tam zasłużony odpoczynek i czas, by zająć się swoimi zainteresowaniami. Druga możliwość polega na tym, że pan od przyrody jednak nie dostał się do nieba. Ale w tej sytuacji podmiot liryczny wcale nie przypuszcza, by jakaś piekielna kara spotkała nauczyciela. Raczej zmienił się on w żuka i spaceruje gdzieś pomiędzy liśćmi. W obu przypadkach pan od przyrody nie przegrywa z mordercami. Jedyne, co mogli mu zrobić, to zmienić sposób jego istnienia, ale z pewnością nie unicestwić.
Cały wiersz jest wielkim hołdem dla wspominanego nauczyciela, ale także dla wszystkich pedagogów, którzy zginęli w czasie wojny.