Hamlet Williama Szekspira był jedną z najważniejszych lektur młodzieńczych Zbigniewa Herberta. Poeta zwraca przede wszystkim uwagę na powszechną trudność w zrozumieniu postaci głównego bohatera dramatu. Wynika ona z tego, że sam Szekspir miał do stworzonej przez siebie postaci niejednoznaczny stosunek. Według Herberta autor nie potrafił zdystansować się od swojego bohatera. Podkreśla, że to co najbardziej łączy Hamleta i jego twórcę to fakt, że obaj mają artystyczną duszę, są kreatorami. Herbert usiłuje dalej udowodnić gdzie dokładnie tkwią pierwiastki artystyczne u duńskiego księcia.
Nie chodziło mu bynajmniej o tzw. hamletyzowanie, rozwodzenie się bohatera nad sensem świata, które powszechnie uznaje się za „wyżywanie poety w sferze wyobraźni”. Szczególnym punktem w fabule dramatu jest sprowadzenie na dwór teatru wystawiającego sztukę Morderstwo Gonzagi. Herbert widzi w tym momencie przełom – w Hamlecie zaczynają rozgrywać się sprawy znacznie głębsze niż dotychczas. Poeta odważnie twierdzi, że książę sprowadził na dwór obwoźny teatr przedstawiający zbrodnię przewidując to, co wydarzy się na zamku. Prawdopodobnie liczył, że Klaudiusz (przyszły morderca) objawi się podczas spektaklu. W ten sposób Hamlet miałby sprawdzać przepowiednie ukazującego mu się Ducha. Ostatecznie Herbert dochodzi do wniosku, że przedstawienie na dworze było rodzajem zemsty estetycznej, potrzebnej Hamletowi do lepszego zrozumienia swojej sytuacji. Jest to bowiem zamach dokonany w sferze wyobrażeń.
Ciekawą tezą poety jest stwierdzenie, że Hamlet jest artystą tragicznym, ponieważ zdał sobie sprawę, że jego sztuka nie ma szansy zbawić świata.
Drugim ważnym wątkiem, na który poeta zwraca uwagę jest wielostronny bunt przeciw zwyczajności rzeczywistości, który wyrażają Hamlet i Ofelia. Szekspirowscy bohaterowie nie godzą się na szybkie pytania i proste, łatwe odpowiedzi. Ludzie unikają zbytniej dociekliwości sensu, by łatwiej żyć. Hamlet jest zaprzeczeniem takiej postawy, on za wszelką cenę pragnie dociec najgłębszego. W kolejnych fragmentach Herbert dokonuje specyficznej sobie charakterystyki księcia. Miał on określony światopogląd z dawką racjonalnego uporządkowania, indywidualnym systemem wartości. Nie „szedł” jednak Hamlet po najmniejszej linii oporu – obok przyjemnych i sympatycznych pojęć i wartości moralnych uwzględniał w świecie pierwiastek zła, zbrodnię. Co więcej, potrafi je książę umiejętnie poukładać w całość, by obie strony mogły ze sobą współistnieć. Wierzył w wartość człowieka i w jego godność. Dwoma doświadczeniami, które zachwiały systemem wartości bohatera była śmierć ojca, a następnie odkrycie zbrodni. Zobaczył w nich Hamlet zupełnie nowe oblicze natury człowieka – zadziałała degradująco na jego świat. Widzimy go jako zrezygnowanego sceptyka. Poeta zastanawia się nad tym w czym tkwi wielkość tej postaci i dochodzi do wniosku, że chodzi tu o hamletowską pasję wyburzania, jego negację. Doskonałość myślenia całą swoją osobą, wszystkimi instynktami i zmysłami.
Współczesny poeta analizuje jeszcze szaleństwo Hamleta – twierdzi, że jest ono walką wyzwalającą siłę tych, którzy są osaczeni poprzez ironię. Umożliwia ona skrajna szczerość i prawdę, jednak okazuje się ono nieskuteczne. Szaleństwo bohatera okazuje się mistyfikacją, choć tak naprawdę cała filozofia życiowa bohatera jest swego rodzaju szaleństwem.