"Dlaczego klasycy" to wiersz z tomu „Napis” wydanego w 1969 roku. Jest to manifest artystyczny. Poniżej prezentujemy genezę utworu, jego analizę oraz interpretację. Sprawdź z nami swoją wiedzę.
"Dlaczego klasycy" - geneza utworu
Wiersz „Dlaczego klasycy” pochodzi z tomu „Napis” wydanego w 1969 roku. Wymowa wiersza ma charakter manifestu artystycznego. Herbert opowiada się w nim za pewnym rodzajem sztuki i jest to – jak można podejrzewać – związane z przeprowadzanymi w latach 60. dyskusjami nad kształtem literatury polskiej.
Analiza utworu "Dlaczego klasycy"
Podmiot liryczny poznajemy na podstawie jego wypowiedzi. Można go utożsamić z autorem i uznać za alter ego Herberta. Wbrew pozorom występuje tutaj typ liryki bezpośredniej. Kiedy koncentrujemy się na właściwym tekście wiersza, wydaje się, że podmiot jest ukryty za opowiadanymi historiami Tukidydesa i współczesnych generałów. Jednak aby dobrze określić sytuację liryczną, trzeba rozważyć rolę tytułu. W tytule zawarte jest pytanie, a cały tekst wiersza jest odpowiedzią podmiotu lirycznego, w której posługuje się on przykładami (stąd możliwe wrażenie narracyjnego charakteru liryki i skrytego podmiotu).
"Dlaczego klasycy" - interpretacja
Wiersz można uznać za wypowiedź samego poety w dyskusji nad kształtem sztuki. Podmiot liryczny za pomocą przykładów unaocznia, dlaczego staje po stronie klasyków. W pierwszym poetyckim obrazie widzimy Tukidydesa, który poniósł klęskę w jednej z bitew wojny peloponeskiej. Spotkała go za to kara dożywotniego wygnania, pomimo tego, że - jak twierdzi podmiot liryczny - nie było to wydarzenie znaczące dla losów wojny:
(…) epizod ten jest jak szpilka
w lesie
Drugi obraz przedstawia współczesnych generałów. Kiedy zawinią lub poniosą porażkę ze strachu o siebie i swe dobre imię wykorzystują wszelkie sposoby, by wymigać się od odpowiedzialności („skomlą na kolanach przed potomnością”). Podmiot liryczny sugeruje, że Tukidydes nigdy by się tak nie splamił. Jedyną jego odpowiedzią na oskarżenie było podanie okoliczności w jakich przegrał
(…) miał siedem okrętów
była zima.
Dla podmiotu lirycznego tematem sztuki mogłaby być historia Tukidydesa, ale nie współczesnych generałów. Sztuka nie może służyć małoduszności, tchórzostwu i egoizmowi. Głównym tematem prawdziwej poezji nigdy nie będzie:
(…) mała rozbita dusza
z wielkim żalem nad sobą.
Z wiersza łatwo wywnioskować gorzki sąd Herberta na temat współczesności. Z utworu wynika, że artysta musi zwrócić się do antyku, by odnaleźć temat godny swojej twórczości. Po drugie Herbert podkreśla, że sztuka musi być nośnikiem wartości etycznych, bo jeśli zrezygnuje z tej funkcji, nic po niej nie zostanie:
(…) to co po nas zostanie
będzie jak płacz kochanków
w małym brudnym hotelu.