„Prawa i obowiązki” to kolejny wiersz Tadeusza Różewicza, którego powstanie można łączyć z doświadczeniami wojennymi poety. Uzasadnione jest przypuszczenie, że opisana zmiana postawy światopoglądowej dokonała się właśnie pod ich wpływem.
W pierwszej części utworu podmiot liryczny opisuje sytuację z obrazu Bruegla pt.: „Dedal i Ikar”. Ikar spada, a obecni przy tym ludzie zajmują się swoimi sprawami. Podmiot liryczny wyznaje, że kiedyś wydawało mu się, iż powinien osądzić tych ludzi i nakazać im, by zainteresowali się tragedią Ikara. Postawa podmiotu lirycznego była buntownicza, przekorna. Wierzył, że przysługuje mu prawo głosu, a jego obowiązkiem jest zmieniać zimną i obojętną rzeczywistość ludzką, nakazywać współczucie i zainteresowanie sprawami innych, empatię. Coś jednak wpłynęło na zmianę jego poglądów. Teraz podmiot liryczny uważa, że nie wolno mu osądzać postawy ludzi obojętnych, a Ikar powinien zginąć całkowicie osamotniony, ponieważ takie było jego przeznaczenie:
(…) Lecz teraz kiedy teraz nie wiem
wiem że oracz winien orać ziemię
pasterz pilnować trzody
przygoda Ikara nie jest ich przygoda
musi się tak skończyć (…).
Wiersz poddaje się dwojakiej interpretacji. Po pierwsze, podmiot liryczny mógł zrezygnować ze zmieniania rzeczywistości, ponieważ uznał, że ma ona charakter deterministyczny: świat jest przyczynowo uwarunkowany i nie jest możliwe wprowadzanie zmian według woli.
Druga interpretacja, która wydaje się bardziej prawdopodobna, kieruje ku konkluzji, iż podmiot liryczny zawiódł się na człowieku. Jego nawoływania i napomnienia nie przyniosły żadnego skutku, gdyż ludzie okazali się zatwardziali w swoim uporze. Nie byłaby to więc wina świata, praw nim rządzących, ale ludzkości kierowanej egoizmem. W tym wypadku zakończenie wiersza, które wydaje się spokojną zgodą bieg wydarzeń, należy odczytywać ironicznie – jako rezygnację podmiotu lirycznego. Druga interpretacja bierze pod uwagę przede wszystkim doświadczenia wojenne poety. To z ich powodu podmiot liryczny jest rozczarowany człowiekiem i jego postawą.
Warto zwrócić uwagę, że pierwsza część utworu została zdynamizowana przez użycie czasowników w czasie teraźniejszym – Różewicz zbudował w ten sposób nastrój buntu i aktywności w sprzeciwie. Druga jest z kolei spokojniejsza, wersy są tu dłuższe, a czytelnik odnosi wrażenie, że ostatnie słowa wypowiadane są z rezygnacją. Miejsce żywego oporu zajmują bierność i apatia.