„Termopile polskie” to wiersz polemiczny, nawiązujący do słynnej obrony spartańskich żołnierzy przed nieporównywalnie większymi siłami wroga. Walka w wąwozie termopilskim przeszła do historii i stała się synonimem heroizmu i poświęcenia.
U Różewicza patos zostaje zastąpiony brzydotą, okropieństwem, dosłownością. Śmierć ukazana jest w wymiarze fizjologicznym, pojawiają się tu mózgi, arterie, flaki. Dosadne słownictwo odbiera obrazowi śmierci wszelką wzniosłość. Poeta pragnie ukazać prawdę o wojnie, o zabijaniu i umieraniu. Kontrast między poetyckim patosem i rzeczywistością oddaje strofa: „partyzant dźwiga/ flaki niebieskie/ rozwalony na polu chwały/ poległ”. „Pole chwały” i czasownik „poległ” to zwroty charakterystyczne dla literatury opiewającej bohaterskie czyny. U Różewicza partyzant dźwiga swoje flaki, leży rozwalony – w słowach tych brak wzniosłości, to nie legenda, lecz rzeczywistość.
Kolejne strofy zawierają brutalny opis cierpienia i śmierci. Poeta tworzy ten przejmujący obraz za pomocą metafor („mury obrastały mózgami”, „Przebite na ciemność oczy”), porównań („głowy ciosane łopatą/ jak meduzy z purpurowym rdzeniem”) i epitetów („sine krocze”, „miedzianowłosy Żyd”). Badacze literatury zwracają uwagę na związki tego obrazowania z surrealizmem: oniryzm, osobliwe zestawienia, nierealność, dziwaczność kształtów i bogactwo kolorów. Różewicz ukazuje szczegóły, pochyla się nad jednostkami: kurierką, partyzantem, Żydem, ale każdemu poświęca zaledwie słowo: poległ, zwisł, wyskoczyła z pociągu. Takich przykładów są tysiące, dlatego „twarze matek” notują je tak skrótowo, niczym w rejestrze.
Porządek graficzny (siedem części) nie pokrywa się z podziałem interpunkcyjnym, którzy wyróżnia cztery zdania: pierwsze zawierające zarysowanie sytuacji lirycznej – procesu wspominania, drugie ukazujące w sposób metaforyczny obraz śmierci, trzecie ujmujące w sposób dosadny zapis tego, co „notują twarze matek”, i czwarte wprowadzając nawiązanie do łagodnej śmierci od cyjanku.
Wersy: „zbierajcie każdą kroplę krwi/ która nie będzie policzona”, stanowią bezpośredni zwrot do odbiorcy. Są nakazem pamięci o poległych. Nawiązują one do Biblii, do zapewnień Chrystusa, że kiedyś zostanie wymierzona sprawiedliwość: „U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się:”.
Poeta w to nie wierzy – nie tylko włosy nie są policzone, ale nawet przelana krew. W tym kontekście ta tragiczna, masowa śmierć najczęściej młodych ludzi jest niepotrzebna i pozostanie bez nagrody. Jedyne, co można dla nich zrobić, to zbierać krople krwi, czyli pamiętać o nich.