„Wieża” - streszczenie
Bohater biorący udział w misji wojskowej w Mediolanie otrzymuje urlop, który spędza w Piemoncie, w oddalonym od miasta domku. W znalezionej tam książce autorstwa de Maistre`a przeczytał o dwu pobliskich wieżach: Krzyku Głodu i Wieży Strachu. Ta druga od 1782 roku stała się schronieniem trędowatego mężczyzny. Autor książki pisał, że był w Aoście piętnaście lat później jako oficer wojsk sabaudzkich i wówczas spotkał trędowatego.
Trędowaty był wdzięczny za wizytę, ponieważ bardzo brakowało mu towarzystwa. Raz w tygodniu pojawiał się tylko posłaniec, przynoszący jedzenie z pobliskiego szpitala, czasem zaglądał ksiądz. De Maistre był pod wrażeniem pięknie utrzymanego ogrodu. Trędowaty opowiedział mu o swojej przeszłości.
Nazywał się Lebbroso. Nie było to jego prawdziwe imię, ale innego nie znał. Wcześnie stracił rodziców, pięć lat temu zmarła jego siostra, która spędziła z nim ostatnie pięć lat życia. Żył sam, latem uprawiając ogródek, zimą wyplatając koszyki i szyjąc sobie ubrania. Wiele czasu spędzał na modlitwie. Któregoś dnia w okolicy wieży zabłąkał się mały kundel. Po śmierci siostry pies stał się jedynym przyjacielem Lebbrosa. Niestety żołnierze dostali rozkaz utopienia psa, Lebbroso był bezsilny, patrzył na śmierć przyjaciela zatłuczonego przez zebrany za bramą ogrodu tłumek. Pomyślał wtedy o samobójstwie, ale odwiódł go od tego list pozostawiony przez siostrę, która pragnęła, by „żył i umarł jak dobry chrześcijanin”.
Jak się później okazało, trędowaty faktycznie nazywał się Pier Bernardo Guasco i spędził w swojej wieży 21 lat. Bohater opowiadania Herlinga-Grudzińskiego ruszył jego śladami, ale nikt nie potrafił wskazać mu drogi do Wieży Strachu. W końcu odnalazł ją sam. Ciasna cela, w której Lebbroso spędził tyle lat, zrobiła na nim przygnębiające wrażenie.
Bohater zainteresował się też przeszłością gospodarza domu, w którym znalazł książkę de Maistre`a. Dowiedział się, że był on nauczycielem. W czasie trzęsienia ziemi stracił żonę i troje dzieci, wtedy przeniósł się do opuszczonego domku i unikał ludzi.
W sierpniu 1944 r. mężczyźni uprzedzeni przez partyzantkę o nadciągających żołnierzach SS, którzy mieli zrobić łapankę w celu wywiezienia robotników na przymusowe roboty, ukryli się. Zdenerwowani Niemcy zagrozili, że jeśli nie znajdzie się żaden mężczyzna zamieszkujący wioskę, rozstrzelają proboszcza. Ktoś przypomniał sobie o starym nauczycielu. Ten w obliczu śmierci zaczął błagać o życie i tłumaczyć, ze jest z Turynu. Zastrzelono więc księdza. Niemcy odjechali, a nauczyciel pozostawiony sam na sam ze swoimi myślami popełnił samobójstwo.
Bohater wielokrotnie podejmował próbę opisania ostaniach sześciu lat życia Lebbrosa, ale historia jego życia i samotności miała tyle wersji, że nie sposób było tego uczynić. Poza tym nie potrafił on nawet wyobrazić sobie takiej samotności.
„Wieża” - opracowanie
Akcja opowiadania „Wieża” toczy się tuż po wojnie – latem 1945 roku, natomiast wydarzenia, o których czyta bohater, rozgrywały się w 1828 roku. Śmierć nauczyciela miała zaś miejsce rok przed przybyciem bohatera do jego domku na uboczu niewielkiego miasteczka w okolicach Sycylii.
Głównym problemem poruszanym w opowiadaniu jest samotność. Samotność Lebbrosa jest przymusowa. Ludzie izolują go ze względu na jego chorobę, nie może mieć nawet psa. Jedyną pociechę odnajduje w modlitwie. Nie poddaje się mimo przeciwności losu, choć miewa chwile zwątpienia i zastanawia się nas sensem tego rodzaju cierpienia.
Z kolei samotność nauczyciela to jego wybór. Utrata rodziny stanowiła dla niego potężny cios, po którym dobrowolnie oddalił się od ludzi. W chwili próby okazał się tchórzem, nie kochał życia, ale równocześnie bał się śmierci. Błagał o litość, jednak gdy został sam, nie potrafił udźwignąć brzemienia winy. Czuł się winny śmierci księdza. Zginął śmiercią samobójczą.
Grudziński przywołuje wyobrażenie o kamiennym pielgrzymie spod Świętego Krzyża w kontekście Lebbrosa, tworząc parabolę ujmującą życie ludzkie jako ciągłą pielgrzymkę. Cierpienie jest nieodłącznym elementem tej drogi. Podobnie jak kamienna figura, ludzie posuwają się w kierunku swojego celu niezwykle powoli i z mozołem.