Tytuł wiersza Czesława Miłosza jest bardzo znaczący. Skoro stan doświadczany przez podmiot jest darem, oznacza to, iż wydarzenie to wyróżnia się swoją szczególnością – znaczeniem, drogocennością.
Podmiot liryczny wyznaje, że pracował w ogrodzie. Nie jest to miejsce przypadkowe, ponieważ ogród to jedna z najważniejszych przestrzeni symbolicznych w literaturze i sztuce. Przeważnie łączy się ze radością i beztroską – odsyła do Edenu, zatem do miejsca pełnego szczęścia i spokoju. Ogród często był również wykorzystywany jako sceneria dla sielanek.
Na czym polega szczególność opisywanego zdarzenia? Podmiot ma poczucie pełni życia, niczego mu nie brakuje. Razem z tym pojawia się doświadczenie akceptacji siebie samego, swoich losów: „(...) Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem”. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zostają przyjęte takie, jakie są lub – w przypadku przyszłych wydarzeń – jakie będą. Pozwala to podmiotowi lirycznemu wyzbyć się lęku i dostrzec piękno bieżącej chwili. Pogodzenie się z sobą samym skutkuje z kolei umiejętnością cieszenia się światem zewnętrznym.
Przywołane w ostatnim wersie niebieskie morze i żagle podkreślają spokój ja lirycznego i poczucie doskonałego szczęścia:
(…) Nie czułem w ciele żadnego bólu
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.
Wiersz Miłosza to poetycki dowód na to, że możliwe jest osiągnięcie spełnienia i radości w życiu. Może się to zdarzyć w najbardziej zwyczajnych momentach, jak choćby w trakcie pracy w ogrodzie. Ważne tylko, by człowiek był otwarty na ów dar.