Poetka wymienia w wierszu różne przedmioty, rekwizyty i przyrównuje je do innych: drabina to w jej wyobrażeniu schody do nieba, miska przypomina księżyc, a pogrzebacz miecz. Podmiot mówiący cechuje zatem bujna wyobraźnia, którą wykorzystuje do ożywienia i uatrakcyjnienia miejsca, w którym się znajduje.
Podmiot zastanawia się również jakimi predyspozycjami musi być obdarzony odbiorca spektaklu teatralnego, by uwierzyć, że przedstawione przedmioty zyskują całkiem nowe znaczenie i przeznaczenie – okazuje się, że najważniejsza w odbiorze dzieła teatralnego jest fantazja. Podmiot uważa, że „teatr jest po to, żeby wszystko było inne niż dotąd”.
Teatr jako miejsce magiczne umożliwia nam chwile oderwanie się od rzeczywistości i poddanie się czarowi złudzenia, wyobraźni. Teatr pomaga widzowi w codzienności dostrzec niezwykłość – wszak miska, drabina, garnki czy pogrzebacz to całkiem zwyczajne przedmioty, zyskujące nagle niesamowite przeznaczenia dzięki zabiegom gry teatralnej.
Po wizycie w teatrze jesteśmy uwrażliwieni i zupełnie inaczej spoglądamy na otoczenie, jak pisze podmiot w wierszu: „już na zawsze księżyc w misce widzimy”.