Miłosz jako moralista
Zagadnienia etyczne dominują w twórczości poetyckiej Miłosza, zwłaszcza w okresie powojennym. Już tom „Ocalenie” zapowiada walkę o – właśnie – ocalenie wartości moralnych zniszczonych przez wojenne wydarzenia i powszechny relatywizm.
Problematyka moralna najdobitniej ukazana została w „Traktacie moralnym”, gdzie autor wyraża zasady postępowania expressis verbis:
(…) Nie jesteś jednak tak bezwolny,/ A choćbyś był jak kamień polny Lawina bieg od tego zmienia,/ Po jakich toczy się kamieniach”, „A więc pamiętaj – w trudną porę/ Marzeń masz być ambasadorem (…).
Utwór jest apelem o zachowanie nonkonformistycznej postawy, bunt przeciwko powszechnie panującemu złu i o ocalenie w sobie dobra: „Zbyt wieleśmy widzieli zbrodni,/ Byśmy się dobra wyrzec mogli”.
Często powraca też u Miłosza zagadnienie winy tych, którzy ocaleli, byli świadkami zła i nie znaleźli w sobie odwagi, by mu się przeciwstawić. W tym kontekście Miłosz przywoływał przykład likwidacji warszawskiego getta („Campo di Fiori”, „Biedny chrześcijanin patrzy na getto”). Bawiący się tłum nie zważa na dramat rozgrywający się za murem. Obojętność wobec zła jest równoznaczna z winą.
Miłosz jako poeta
Role poety i moralisty