Na początku dramatu naszym oczom ukazuje się dość ponury krajobraz. Widzimy zniszczony kościół. Głównemu bohaterowi – Henrykowi – we śnie ukazuje się jego rodzinny dom i dawna narzeczona Mania. Dom ten przemieniony został w karczmę, której właściciele są jego rodzice, a Mania w niej posługuje. Ojciec jako karczmarz jest atakowany przez pijaków odwiedzających gospodę. Broniąc się wykrzykuje, że „jest nietykalny”. W śnie Henryka w tym momencie ojciec przemienia mu się w króla. Nadaje swojemu synowi godność księcia i nakazuje zaślubiny z Manią. To ma przywrócić zwykłej dziewce dawny blask i szlachetność.
Drugi akt sztuki stanowi opis przygotowań do ceremonii ślubu. Młodym ma pobłogosławić biskup Pandulf – Henryk zaczyna mieć jednak wątpliwości. Cały obraz przygotowań zaczyna mu się rozmazywać, jakby wszystko zaczęło się sypać. Na scenę wdziera się nagle przywódca pijaków, który siłuje się z głównym bohaterem. Obraz przemienia się w dworskie przyjęcie i nagle role zostają zupełnie przekształcone. Pijak sprzed chwili staje się ambasadorem obcego, wrogiego królestwa i namawia Henryka do zdrady. Ten ulega podszeptom i obala swojego ojca. Zasiada na tronie, a swoich rodziców nakazuje aresztować.
W trzecim akcie Henryk występuje jako dyktator, gnębiący wszystkich poddanych obywateli, nawet własną rodzinę. Znów widzimy przygotowania do ślubu, ale tym razem bezbożnego, usankcjonowanego jedynie przez władzę. Tymczasem ojciec Henryka jawnie oskarża Manię i Władzia o romans, czym Henryk jest oburzony. Henryk domaga się pełni władzy i czuje, że zostanie ona utwierdzona czyjąś ofiarną krwią. Domaga się od Władzia żeby zabił się dla niego. Rzeczywiście mężczyzna dokonuje samobójstwa, na co Henryk załamuje się, przerażony tym do czego doprowadził. Ostatecznie nie dochodzi do żadnego ślubu.