Geneza
Jacek Kaczmarski napisał tę piosenkę w 1983 roku. Popularność zyskała głównie dzięki swojej aktualności w latach 80. ubiegłego wieku, czyli rzeczywistości tuż po stanie wojennym. Poeta stale rozwijał utwór i dopisywał kolejne zwrotki, a w 1992 roku napisał jej dalszy ciąg, w którym bard opisuje losy swoich szkolnych kolegów w III Rzeczpospolitej (Nasza klasa ’92).
Treść i przesłanie
Tematem pieśni jest życie przyjaciół podmiotu, który rozeszli się w życiu w różnych kierunkach. Po zakończeniu stanu wojennego, w wyniku różnych okoliczności życiowych podejmowali oni decyzje o wyjeździe za granicę, pozostaniu na miejscu w Polsce, a niektórzy nawet zdecydowali się na zakończenie życia.
Poeta wprowadza postać jednego z uczniów, Adama, który na emigracji w Izraelu zastanawia się jak potoczyły się losy innych znajomych. Jak się okazuje, większość z nich zdecydowała się na podobny los:
Co się stało z naszą klasą? Wojtek w Szwecji w porno-klubie
Pisze: dobrze mi tu płacą za to, co i tak wszak lubię
Za to, co i tak wszak lubię...
Kaśka z Piotrkiem są w Kanadzie, bo tam mają perspektywy
Staszek w Stanach sobie radzi, Paweł do Paryża przywykł
Gośka z Przemkiem ledwie przędą - w maju będzie trzeci bachor
Próżno skarżą się urzędom, że też chcieliby na Zachód
Że też chcieliby na Zachód...
Inni mieli mniej szczęścia ponosząc śmierć lub lądując w więzieniu:
Maciek w grudniu stracił życie, gdy chodzili po mieszkaniach
Janusz, ten co zawiść budził, że go każda fala niesie
Jest chirurgiem - leczy ludzi, ale brat mu się powiesił
Ale brat mu się powiesił...
Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała
A ja piszę ich historię - i to już jest klasa cała.
Pieśń kończy się pełną rozgoryczenia refleksją mówiącą, że kontakty między ludźmi zanikają i często jest to proces nieodwracalny, wspólnota ulega rozpadowi:
Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo...