„Dzienniki gwiazdowe” - streszczenie skrótowe
Tichy – główny bohater – wybierał się w podróż. Najpierw oddał rakietę do remontu, a następnie za namową kierownika zakładu nabył mózg elektroniczny. Przekonał go fakt, że mózg ma zapas dowcipów na 5 lat.
Po przeczytaniu książki pt.: „Dwa lata wśród kurdli i ośmiołów” Tichy postanowił udać się do Enteropii, gdzie panują rozumni Ardryci i gdzie można spotkać owe kurdle. Podróż wydłużała się ze względu na kosmiczne korki, a z rakiety Tichego odchodził lakier z jego rakiety. Na domiar złego bohater przeziębił się, zbyt długo przebywając w cieniu księżyca. Miał przy sobie na szczęście aspirynę, a mózg elektroniczny ciągle opowiadał dowcipy, co było pocieszające. W wyniku gwałtownego hamowania bohater stracił cały wrzesień – brak paliwa zmusił go do postoju. Rakietę zostawił w próżni, by nie ponosić kosztów celnych, a sam udał się z blaszankami po zapas paliwa.
W końcu dotarł do Enteropii, gdzie już na lotnisku przekazano jego pączki wszystkim wylęgarniom na wypadek, gdyby się Tichemu coś stało. Okazało się też, że nie ma tu przewodników dla Ziemian, Enteropianie uważają ją bowiem za „zabitą deskami głuszę Kosmosu”. Zwiedzając planetę, bohater udał się m.in. do dzielnicy kielichowatych budowli. W nocy zachciało mu się spróbować kurdlej śmietanki, a kiedy wracał do pokoju, zauważył reklamę sepulek. Zaciekawiony, chciał jedną kupić, ale sprzedawca z oburzeniem poinformował go, że żeby kupić sepulkę, trzeba mieć żonę. Podobnie zareagował zaprzyjaźniony Ardryta, z którym bohater spotkał się w nocnym lokalu. Zapytany o to, co to jest sepulka, wykrzyknął: „Na miłość drumy, panie Tichy - przecież pan jest sam!”, a jego żona zemdlała. W efekcie Tichy został wyrzucony z lokalu przez obsługę.
Następnego ranka zaczął się strum, czyli nawiedzający planetę co 10 lat strumień meteorytów. Mimo wszystko bohater udał się do teatru. Teatr, co prawda, został doszczętnie zniszczony przez wielki meteor, ale równie szybko odbudowano go z tzw. gmazi. W finałowej scenie przedstawienia młoda para otrzymała ogromną paczkę z sepulkami i już miała ją otworzyć, gdy bohater zginął i nie ujrzał, co zawierało pudełko. Szybko go jednak odtworzono z pączka w wylęgarni.
W hotelu powiedziano mu, że czeka na niego profesor Zazul, ale w drodze do willi profesora spotkał Ardrytę, pchającego wózek z „rezerwą” profesora, który zginął od meteoru i trzeba było go wskrzesić. Z wózka dało się słyszeć powtarzane pytanie: „Czy już?”.
Bohater, dostrzegłszy jedno oko profesora, zdecydował o szybkim powrocie na Ziemię.
„Dzienniki gwiazdowe” - opracowanie
Dzieło Lema ma formę dziennika – kolejne zapiski opatrzone są datą dzienną od 19 sierpnia (który ma 32 dni, a może nawet więcej) do 6 października (wrzesień został pominięty w wyniku gwałtownego hamowania). Roku akcji nie podano, ale możemy przypuszczać, że chodzi o odległą przyszłość, gdy możliwe będą podróże międzyplanetarne. Sam bohater określa ten czas „siermiężną erą kosmiczną”. Wydarzenia toczą się głównie na Enteropii i na Ziemi, a także w przestrzeni kosmicznej.
Stanisław Lem nie po raz pierwszy ukazuje zagrożenie, jakim jest rozwój techniki. Postęp naukowy, coraz nowsze i doskonale wynalazki umożliwiające podróże w kosmosie, korzystanie ze sztucznego mózgu, wskrzeszanie umarłych – wszystko to zabija prawdziwe człowieczeństwo, sprowadza człowieka do roli zaprogramowanego automatu. Bohater ucieka z Enteropii przerażony zakłóceniem podstawowego porządku narodzin i śmierci. Technika wkroczyła w najbardziej intymne sfery życia, niszcząc podstawowe prawa natury. Śmierć przestała istnieć, każdego można wielokrotnie odtwarzać. Tichy domyśla się jakiegoś związku pomiędzy narodzinami i tajemniczymi sepulkami, stanowiącymi tabu. Wiele wskazuje na to, że potomstwo się kupuje, skoro sepulki są dostępne w sklepach i reklamowane jak każdy inny towar.
Ta nowa kosmiczna rzeczywistość została przedstawiona przez Lema w sposób groteskowy, kosmiczna era nazwana jest „siermiężną”. Między codziennością a wysoce zaawansowaną techniką istnieje łatwo wyczuwalny dysonans: rakieta, którą można podróżować między plantami, jest zawodna jak zwykły samochód i jeszcze łuszczy się na niej farba; prozaiczne przeziębienie, leczone po prostu aspiryną, jest wynikiem przebywania w cieniu księżyca; sposobem na uniknięcie opłat celnych jest zostawienie rakiety w próżni itd.