Trzej elektrycerze
To historia podboju Kryonidów, ludu, który żył w wielkim mrozie i bez słońca. Kryonidzi czerpali światło z zórz polarnych, gromadząc je w wielkich naczyniach i potęgując w odbiciach drogocennych kamieni. Właśnie tych kamieni zazdrościli im mieszkańcy innych planet. Któregoś razu przybył do nich elektrycerz Mosiężny, ale zginął w oceanie. Potem planetę próbował podbić elektrycerz Żelazny, jednak opił się helem i uniósł w kosmos. Wreszcie pojawił się elektrycerz Kwarcowy. Był silny i odporny, ale szkodziło mu myślenie, które prowadziło do przegrzania się kwarcowego mózgu. Kiedy był już bliski zwycięstwa, stanął przed nim mędrzec Baryon i pokazał elektrycerzowi dwa palce, potem jeden, a na koniec zrobił z palców kółko. Elektrycerz intensywnie zastanawiał się, co to może oznaczać. Doprowadziło to do jego przegrzania – lód pod robotem roztopił się i śmiałek przepadł. Pytany potem o znaki mędrzec odparł, że dwa palce oznaczały – jest nas dwóch, jeden – za chwilę zostanie jeden, a kółko – topi się pod tobą lód. Baryon uznał, że Kwarcowy nie mógł być mądry, skoro przybył po klejnoty, które w jego świecie zaraz by się roztopiły.
Uranowe uszy
Któregoś razu Kosmogonik zostawił swojego ucznia, by pilnował gwiazd, podczas gdy sam udał się rozjaśniać inne. Jednak uczeń po kilku tysiącach lat znudził się zadaniem i wrzucił puzderko z niewidzialnym promieniem w ogień. Wtedy wszystkie gwiazdy zaświeciły, a niektóre nawet wybuchły. Kosmogonik próbował ratować gwiazdy, tworząc z nich różne planety: gazową, węglową, z metalami ciężkimi. Potem szukał ucznia. Tak trafił do Aktynurii, gdzie bezwzględny Achitor władał Palatynidami. Jego rządy były naznaczone terrorem, w zarodku tłumił wszelkie przejawy buntu. Jego poddani musieli nosić uranowe zbroje, które świeciły, szczególnie na uszach. Palatynidzi musieli żyć samotnie, ponieważ zbliżenie się kilku osób w uranowych zbrojach skutkowało wybuchem. Kiedy Pyron wynalazł telegraf bez drutu, władca wykorzystał go do śledzenia mieszkańców i zabijał każdego, kto użył podejrzanego słowa (np. „bunt”). Wtedy Pyron wymyślił nowy język po to, by mieszkańcy mogli porozumiewać się szyfrem i przygotować powstanie. Jednak Achitor nawet w zaszyfrowanych wiadomościach doszukał się niebezpiecznych myśli i uwięził Pyrona. Na ratunek przybył mu Kosmogonik. Zrobił wszystkim nauszniki z kadmu, co pozwalało mieszkańcom zbliżać się do siebie bez groźby eksplozji. Potem rozdał im uranowe dukaty, którymi płacili władcy daninę. Skarbiec Achitora napełniony po brzegi uranem wybuchł, urywając mu wszystkie 600 platynowych rąk. Nowym władcą został Pyron.
Jak Erg Samowzbudnik Bladawca pokonał
Król Boludar lubił kolekcjonować dziwne przedmioty. W jego kolekcji znajdowała się też maszkara Homosa, jednak król zapragnął mieć Homosa żywego. Chociaż mędrcy ostrzegali go przed niebezpiecznym stworem, król dopiął swego i trzymał Bladawca w klatce. Księżniczka, zaciekawiona blaskiem z jego gęby, obiecała mu dać na chwilę kluczyk, którym się nakręcała, jeśli da jej jeden swój ząb. W państwie Boludara nikt nie jadł, zęby były więc osobliwością. Homos jednak kluczyka już nie oddał i królewna osunęła się bez życia. Homos zażądał wolności w zamian oddanie kluczyka, ale słowa nie dotrzymał i uciekł razem z kluczem, pozostawiając królewnę martwą. Król ogłosił, że kto odnajdzie kluczyk i przywróci jego córce życie, pojmie ją za żonę. Wielu śmiałków wyruszyło w pogoń, wśród nich Erg Samowzbudnik. Półtora roku później pojawił się, niby to wracając z dalekiej wyprawy, i nakręcił królewnę. Opowiadał niezwykłe historie o swoich przygodach