Siergiej Michałkow, Nie płacz koziołku – streszczenie

Jest to historia koziołka, który pewnego dnia postanowił wybrać się na samotny spacer na łące. Pogoda zwiastowała nadchodzącą burzę i mama ostrzegała go przed niebezpieczeństwem. Faktycznie, koziołek został złapany przez wielką ulewę. Nie wrócił jednak do domu, ale zaczął biec na oślep w nieznanym kierunku. Trafił w ten sposób na zalaną łąkę i utknął na małej wysepce, z której nie potrafił się wydostać – koziołek bowiem nie umiał pływać. Gdy był już całkowicie zrozpaczony, na ratunek przyszła mu świnka Chrumka, która właśnie płynęła łódką w jego stronę. Oznajmiła mu jednak, że ma łódce za mało miejsca i nie może go zabrać. Nadchodziła noc, a koziołek dalej tkwił pośród wody. Przelatująca obok kaczka obiecała zorganizować dla niego jakąś pomoc. Rzeczywiście, niedługo potem na łące zebrało się mnóstwo zwierząt, które wspólnie z bobrami zaczęły budować specjalną tamę i tratwę dla kolegi. Pelikany przyniosły koziołkowi również jedzenie. Nieoczekiwanie nadleciała sikorka z ostrzeżeniem, że w stronę zwierząt zbliża się grupa groźnych wilków. Szybko ukończono tratwę i zwierzęta udały się na wysepkę do koziołka – była przecież odgrodzona wodą, więc wilki nie mogły się tam dostać. Gdy wilki zostały odegnane, koziołek sam wskoczył na tratwę i po dwóch dniach nieobecności wrócił szczęśliwie do domu. Rodzice cieszyli się z powrotu synka, jednak wymierzyli mu odpowiednią karę. Następnego dnia przygotowano wielką ucztę, na którą zaproszono wszystkie zwierzęta pomagające w uratowaniu Miziołka.