Lokomotywa to najbardziej znany wierszyk Juliana Tuwima dla najmłodszych. Stał się on tytułowym tekstem zbioru wydanego w 1938 roku: Lokomotywa i inne wesołe wierszyki dla dzieci. Utwór stanowi doskonałe połączenie interesującego opisu, humoru i wirtuozerii słowa. Tematem wiersza jest tytułowa lokomotywa przedstawiona jako istny cud techniki.
Lokomotywa - hiperbola i animizacja
Jeden z najważniejszych środków stylistycznych użytych w utworze stanowi hiperbola, a więc wyolbrzymienie atrybutów pociągu. Lokomotywa jest zatem: „ciężka i ogromna”, a jej wielkie wagony wykonano z „żelaza i stali”. Tuwim sięga również po charakterystyczną dla dziecięcej poezji animizację. Lokomotywa zostaje zatem przedstawiona jako ogromny, czujący stwór, który strasznie się poci i sapie. Taki pociąg jest w stanie udźwignąć aż czterdzieści wagonów wypełnionych po brzegi ciężkimi przedmiotami, zwierzętami i ludźmi. W opisie zawartości wagonów poeta posługuje się żartem, np.:
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy
Ruch i dynamika w Lokomotywie
Wiersz jest pełen ruchu i dynamicznie zmieniających się obrazów. Nawet w początkowej części tekstu, kiedy lokomotywa stoi na stacji, Tuwim, posługując się techniką filmową, szybko zagląda okiem poetyckiej „kamery” do poszczególnych wagonów i w kadrze znajduje się ciągle nowy obraz: krowy, konie, góry bananów, fortepiany, świnie, a nawet najprawdziwsza armata. Tekst operuje wyraźną emfazą, podkreśla się bowiem niezwykłość lokomotywy za pomocą licznych wykrzyknień. Lokomotywa to maszyna, która przewyższa ludzką siłę i zdolności nawet wybitnych sportowców:
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się natężał,
To nie udźwigną - taki to ciężar!
Warstwa brzmieniowa w utworze - onomatopeja
Największe walory utworu stanowi jednak jego warstwa brzmieniowa. Tuwim z prawdziwą wirtuozerią oddał dźwięk ruszającej, a następnie rozpędzającej się maszyny. Onomatopeja to zatem najważniejszy środek wyrazu tego wiersza. Najpierw słyszymy „sapanie” stojącej na stacji lokomotywy:
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
W dalszej kolejności zaś pociąg powoli rusza:
Nagle – gwizd!
Nagle - świst!
Para – buch!
Koła - w ruch!
Ociężałe ruchy lokomotywy zostają porównane do kroku żółwia, kiedy jednak maszyna się rozpędza, jej zawrotna prędkość robi wrażenie ruchu szybkiej blaszanej zabawki (dziecięcej, elektrycznej kolejki). Zainteresowanie czytelnika wzbudza fenomenalnie stopniowane napięcie. Od powolnego, ociężałego ruchu przechodzi się do oszalałego wręcz tempa. Rytm tekstu wyznacza niezwykłe nagromadzenie czasowników oddających pęd wielkiej maszyny.\
Jednocześnie instrumentacja zgłoskowa do złudzenia oddaje dźwięki przemieszczającego się po szynach pociągu. Przy głośniej lekturze można wręcz usłyszeć świst i turkot przejeżdżającej lokomotywy.
Przerzutnia w Lokomotywie
Tuwim doskonale wykorzystuje tu graficzne rozplanowanie tekstu za pomocą przerzutni. Wersy przedstawiające początkowy etap ruszania maszyny zostały podzielone na króciutkie pojedyncze słowa. W miarę wzrastania tempa wersy stają się coraz dłuższe, co wymaga od czytelnika niejako wygłoszenia ich „na jednym wdechu”.