Po śmierci króla Jana III Sobieskiego Szlachta stanęła po raz kolejny przed trudnym wyborem kolejnego króla. Było to o tyle ważne, że mimo nie tak dawnej wielkiej i zwycięskiej batalii pod Wiedniem państwo polskie ciągle znajdowało się w ciężkiej sytuacji finansowej i gospodarczej. Jak zwykle jednak w czasie wolnej elekcji roku 1697 głównym czynnikiem wpływającym na poparcie bądź odrzucenie danego kandydata były jego wpływy i pieniądze. W ten sposób tron udało się przejąć elektorowi saksońskiemu, Augustowi II Mocnemu, który zdeklasował rywala, francuskiego księcia Conti.
Szlachta wybierając króla saskiego spodziewała się również, że unia personalna pomiędzy Saksonią a Rzeczpospolitą da tej ostatniej wiele korzyści. Saksonia była w tamtym okresie bogatym i sprawnie zarządzanym państwem, jednym z najsilniejszych w Rzeszy i jednym z niewielu realnych konkurentów Prus. Plan ten wydawał się więc nie być pozbawiony sensu.
Jednakże szlachta polska, jak to zwykle bywa, nie dostrzegła przyczyn siły Saksonii, widząc jedynie jej rezultaty. Saksonia była krajem ze sprawną administracją i silną pozycją władcy, który był w stanie przeprowadzać zakrojone na szeroką skalę modernizacje i reformy. Rzeczpospolita w tym okresie nie posiadała do tego dostatecznie sprawnej administracji.
Nie znaczy to oczywiście, że władca saski nie próbował wprowadzać zmian. August II Mocny traktował Rzeczpospolitą jako odskocznię do tronu cesarskiego, bądź wzmocnienia swojej pozycji w Rzeszy. Z tego też powodu starał się reformować jej ustrój i wzmocnić władzę królewską, jak również sam aparat zarządzania. Niestety, zarówno on jak i jego syn ponieśli na tym polu klęskę, w związku z oporem szlachty.
Sasi na tronie polskim wciągnęli też Rzeczpospolitą w wojny, które podkopały znacznie jej pozycję i spowodowały jej upadek. Mowa tu zarówno o Wielkiej Wojnie Północnej, jak i wojnach domowych, w tym wojny domowej po śmierci Augusta II, w roku 1733. Wszystkie one osłabiały znacznie kraj.
Z drugiej strony czasy saskie to początki mecenatu nad sztuką w Polsce, jak również pierwsze próby wzmocnienia gospodarki. Co ambitniejsi magnaci zaczęli wtedy zakładać manufaktury i mniejsze zakłady produkujące dobra luksusowe. Nie mogło to jednak zahamować procesu upadku gospodarki, związanego z ciągłymi wojnami i wyludnieniem.