Wiersz rozpoczyna się bezpośrednim zwrotem do ukochanej kobiety podmiotu:
A może byśmy tak, jedyna,
Wpadli na dzień do Tomaszowa?
Jak się jednak później okazuje, kochankowie nie są już razem, ale podmiot wciąż żywi do danwej miłości prawdziwe uczucie. W kolejnych wersach mówiący opisuje wspólnie spędzony czas, właśnie we wspomnianym Tomaszowie. Początkowo opis ma charakter idylliczny, sielankowy, przywodzi na myśl same dobre wspomnienia:
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
Ta sama cisza trwa wrześniowa...
W tym białym domu, w tym pokoju,
Gdzie cudze meble postawiono,
Musimy skończyć naszą dawną
Rozmowę smutnie nie skończoną.
Podmiot wyraża tęsknotę za kobietą i ze szczegółami opisuje razem spędzone chwile, wspomina także o konieczności swojego wyjazdu, z powodu którego opuścił ich miłosny azyl, czego bardzo żałuje:
Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam:
"Du holde Kunst"... i serce pęka!
I muszę jechać... więc mnie żegnasz,
Lecz nie drży w dłoni mej twa ręka.
Oboje zaprzepaścili do uczucie, w pewnym momencie kobieta przestała okazywać zainteresowanie mężczyzną, a on postanowił zaprzestać starań o jej atencję:
Jeszcze mi ciągle z jasnych oczu
Spływa do warg kropelka słona,
A ty mi nic nie odpowiadasz
I jesz zielone winogrona.
Dziś w domu, który wspomina podmiot
ten pokój martwy
Do dziś się dziwi, nie rozumie...
Wstawili ludzie cudze meble
I wychodzili stąd w zadumie...
W obrazie tym nawet rzeczy martwe jak meble, ściany pokoju nie rozumieją zachowania tamtych dwoje, zaprzepaszczenia przez cennego uczucia. Refleksja ta prowadzi podmiot do wniosku, że dziś, zapewne dojrzalszy, nie pozwoliłby na taki obrót sytuacji, być może kochankowie walczyli by o siebie wytrwalej, stąd myśl o powrocie do Tomaszowa i rozpoczęcia minionych chwil od nowa.
Nastrój utworu jest przepełniony nostalgią, ale jednocześnie dużym spokojem ducha podmiotu. Nie zapowiada on szumnie, że umrze z powodu utraconej miłości, ale wyraża się na temat bardziej racjonalnie, dojrzale. Dziś zdaje sobie bowiem sprawę z powagi uczucia jakim jest miłość. Wie, że da się bez niej żyć, ale życie to nie posiada już tego wspaniałego smaku. Utwór Przy okrągłym stole łączy w sobie elementy liryki refleksyjnej oraz miłosnej.