„Fredro klasycznie”
„Zemsta” to doskonale znana polskiemu widzowi historia sąsiedzkiego konfliktu osadzona w realiach XVIII-wiecznej wsi polskiej. Wyraziste postacie, świetnie skrojona intryga, ponadczasowy komizm sprawiają, że komedia Fredry nie schodzi z afisza od dnia swojej premiery w 1834 r.
Teatralne przedstawienie w reżyserii Jana Świderskiego z 1972 r. zrealizowane zostało na potrzeby Teatru Telewizji. Główne role zagrali Jan Świderski (Cześnik Raptusiewicz), Czesław Wołłejko (Rejent Milczek), Krzysztof Kalczyński (Wacław), Joanna Jędryka (Klara), Wojciech Pokora (Papkin), Emilia Krakowska (Podstolina).
Ktoś powie – to tylko kolejna odsłona popularnej sztuki. Rzeczywiście, reżyser nie szuka awangardowych rozwiązań, nie próbuje bawić się konwencją. I ma rację – dobrze zagrany klasyk obroni się sam. Co zatem sprawia, że oglądanie spektaklu staje się niezwykłym przeżyciem?
Niewątpliwie o jego wartości decyduje doborowa obsada. Świderski i Wołłejko dają popis swoich aktorskich umiejętności. Cześnik i Rejent nie są przerysowani, to postacie z krwi i kości. Pokora bryluje na scenie, oddając grą aktorską złożoność natury Papkina. Zachwyca fantastyczna dykcja aktorów, swoboda, z jaką posługują się Fredrowskim ośmiozgłoskowcem, który w ich ustach brzmi zupełnie naturalnie.
Współczesnego widza karmionego grafiką komputerową mogą śmieszyć kartonowe dekoracje (tekturowy mur czy makieta zamku). To jednak nie scenografia (choć ważny składnik teatralnego przedstawienia), a ponadczasowy komizm „Zemsty” stanowi o wartości spektaklu. Wystarczy choćby wskazać fenomenalną scenę pisania listu ze Świderskim i Dzwonkowskim. Majstersztyk!
„Zemsta” w wykonaniu aktorów Teatru Telewizji śmieszy i choć wydaje się nieco anachroniczna, szczególnie w porównaniu z o wiele młodszą wersją Wajdy, jest spektaklem szczególnie godnym polecenia!
Jak napisać recenzję spektaklu