Autocharakterystyka Todda Andersona ze "Stowarzyszenia Umarłych Poetów"

Autocharakterystyka Todda Andersona

Nazywam się Todd Anderson. Mam szesnaście lat i od niedawna jestem uczniem prestiżowej amerykańskiej uczelni – Akademii Weltona. Wcześniej kształciłem się w Balincrest, ale zgodnie z wolą rodziców przeniosłem się do szkoły o wyższym poziomie nauczania. Absolwentem Akademii jest mój brat Jeffrey, prymus. Lubię wioślarstwo, ale trenuję piłkę nożną. Przyjaciela odnalazłem w Neilu Perrym, który przekonał mnie do udziału w spotkaniach Stowarzyszenia Umarłych Poetów. Moim ulubionym nauczycielem jest pan John Keating.

Jestem niezwykle nieśmiały. Bycie w centrum uwagi sprawia, że czuję się nieswojo. Nawiązywanie znajomości to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Cieszę się więc, że na swojej drodze spotkałem Neila, który pierwszy podał mi rękę. Sam pewnie nigdy bym się nie odważył. Przerażeniem napawała mnie myśl, że w czasie spotkań Stowarzyszenia miałbym zabierać głos.

Nie należę do osób odważnych. Lęk to mój nieodłączny towarzysz. Drżałem ze strachu przed lekcją języka angielskiego, w czasie której mieliśmy czytać swoje wiersze. Bałem się, gdy Neil zdecydował o udziale w przedstawieniu. Przerażała mnie myśl o konsekwencjach takiej samowoli, bo wiedziałem, że jego ojciec jest tak surowy jak mój!

Niewątpliwie moją wadą jest uległość. Nie potrafiłem sprzeciwić się rodzicom i zgodnie z ich wolą zmieniłem szkołę. Kiedy przydzielano obowiązki, zgodziłem się brać udział w treningach piłki nożnej, choć wolałbym wioślarstwo. Zamiast zaprotestować głośno i wyraźnie, zgodziłem się jak najpotulniejsza owieczka. Obdarowany przez rodziców kolejny raz tym samym prezentem urodzinowym nie miałem odwagi powiedzieć im, że po pierwsze, wcale mi się on nie podoba, a po drugie, już taki od nich otrzymałem.

Doskwiera mi poczucie niższości. Czuję, że jestem gorszą wersją mojego brata. Nigdy mu nie dorównam w wynikach nauczania, nigdy też nie zasłużę na miłość moich rodziców lub chociaż na ich uwagę. Nawet na rodzinnej fotografii wydaję się elementem niepasującym do rodziców i brata…

Nie jestem doskonały, ba, do ideału mi daleko. Zdaję sobie sprawę, że muszę pracować nad swoimi wadami, ponieważ życie z takim balastem będzie koszmarem. Zrobiłem tylko jedną rzecz, z której jestem dumny – profesora Keatinga pożegnałem tak, jak na to zasługiwał. Ja pierwszy krzyknąłem: „O, kapitanie mój, kapitanie!”. Ja pierwszy wszedłem na ławkę. Mam nadzieję, że to nie ostatni akt odwagi w moim życiu!

Przykładowa charakterystyka zbiorowa

Przykładowa charakterystyka - charakterystyka Rudego

Przykładowa charakterystyka - charakterystyka Balladyny

Przykładowa charakterystyka porównawcza

Polecamy również:

Komentarze (1)
Wynik działania 3 + 2 =
Mella
2021-04-25 14:10:09
dziękuję!
  • Najnowsze
  • Losowe
Ostatnio komentowane
bazinga
• 2024-09-12 14:55:28
Dodajmy, że było to również ostatnie powstanie wendyjskie (słowiańskie) na terenie N...
• 2024-09-04 21:32:33
DZIĘKUJĘ
• 2024-07-31 13:21:34
I cóż miał rację Marek Aureliusz który chciał podbić Germanię uderzeniem przez Mor...
• 2024-07-06 19:45:33
O tym, że zmienne w czasie pole elektryczne jest źródłem pola magnetycznego, napisał ...
• 2024-06-27 07:25:33