Fenomenem jedynym w swoim rodzaju w dziejach imperium, były powstania żydowskie. Siła oporu Żydów przeciw Rzymowi płynęła z wyjątkowości ich religii. Dzięki niej, gdy raz doszło do wybuchu - wojna z rzymską przemocą stała się sprawą całego społeczeństwa w stopniu, jakiego Rzymianie nie spotkali od III wojny punickiej.
Miejscem, w którym antagonizm pogańsko – żydowski występował najsilniej była Cezarea – grecka polis, założona przez króla – Żyda, administracyjna stolica prowincji o nazwie Judea, w której Żydzi stanowili napływową mniejszość.
Nic dziwnego, że to w niej doszło do eksplozji. Miejscowi Żydzi latami domagali się jakichś trudnych do ustalenia przywilejów, czego skutkiem były narastające rozruchy i polecenie prokuratora, by strony odwołały się do cesarza.
Reskrypt Nerona – potwierdzający dominującą pozycję Greków, spowodował w 66 r. bunt Żydów, zakończony ich wypędzeniem z miasta. Na wieść o tym w Jerozolimie wybuchło otwarte powstanie, na czele którego stanęli w pierwszej chwili zwolennicy „czwartej filozofii”. Pierwszą czynnością powstańców były ataki na wsie i miasta na wybrzeżu od Gazy po Ptolemais, w Galilei, Gaulanitis i Dekapolis. Reakcją na to – pogromy Żydów w tych okolicach. Ta erupcja wzajemnej nienawiści, zanim jeszcze do walki przystąpiły legiony, jest wraz z wydarzeniami, które wywołały wybuch, głównym argumentem za szukaniem przyczyny pierwszego antyrzymskiego powstania w konflikcie między judejskimi Żydami, a poganami.
Pierwsze powstanie zakończyło się w 70 r. zdobyciem i zburzeniem Jerozolimy wraz ze Świątynią i masakrą jej mieszkańców, choć ostatni izolowany punkt oporu Masada w południowej Idumei nad Morzem Martwym, padła dopiero w 73 r.. Judea w dotychczasowych granicach, bez obszarów na północ i wschód od Galilei, gdzie rządził ostatni król dynastii herodiańskiej – Agrippa II, stała się prowincją cesarską, której legat jednocześnie dowodził legionem stacjonującym w ruinach Jerozolimy.
Powstania Żydowskie w Palestynie – Oblężenie Jerozolimy
Największym problemem Żydów znajdujących się w Jerozolimie był podział władzy między trzech różnych dowódców, którzy ufali chyba tylko rzymianom. Pierwszym z nich był Eleazar syn Szymona, zajmował samą Świątynię i jej wewnętrzne pomieszczenie, drugim dowódcą był Jan z Gischali – panował nad dziedzińcami zewnętrznymi, oblegając Eleazara. Sam z kolei był oblężony przez ostatniego z nich Szymona bar Giora, który praktycznie zajmował całe miasto.
Największym problemem dla oblężonych cywili okazał się brak żywności. Zgromadzone zapasy zostały spalone jeszcze przed oblężeniem, w trakcie walk między skłóconymi frakcjami.
Pierwszym krokiem podjętym przez rzymskie wojsko dowodzone przez Tytusa, było odpowiednie przygotowanie terenu oraz budowa wałów, na których miano umieścić machiny oblężnicze.
Po pierwszych piętnastu dniach oblężenia, 25 maja 70 r. zrobiono wyłom w murze (był to trzeci mur licząc od wewnątrz), Żydzi wycofali się więc za drugi. Na zdobytym terenie Tytus rozbił swój obóz i następne oblężenie zaczęło się od nowa.
Rzymianie zaraz po opanowaniu Nowego Miasta rozpoczęli szturm na drugi mur, który był broniony przez wszystkie wcześniej skłócone żydowskie frakcje. Po nieustannych atakach, przy których wykorzystywano tarany, w piątym dniu walki drugi mur został przełamany.
Ostatecznie po kilki miesiącach ciężkich walk – Żydzi zabarykadowali się w pałacu królewskim, paląc wszystko za sobą. Począwszy od 8 września Rzymianie rozpoczęli systematyczne prace ziemne, przygotowujące ich do decydującego natarcia. Po ukończeniu nasypów, 25 września udało się Rzymianom zrobić wyłom w murze. Pałac wraz z wieżami padł bez bitwy i stał się pastwą płomieni. Ostatnia noc obrony Jerozolimy była widna od wszechobecnego pożaru.
Po całkowitym zajęciu miasta, Tytus rozkazał zaprzestania mordu na ujawniających się mieszkańcach. Następnie Rzymianie przystąpili do selekcji jeńców. Większość trafiła do niewoli, a część z nich na arenę. W czasie przetrząsania ruin, rzymianie znaleźli w podziemiach ostatnich obrońców – przywódców poszczególnych frakcji. Wśród nich Szymona bar Giora oraz Jana z Gischali. Pierwszy został stracony w Rzymie po triumfalnym pochodzie, a drugi zakończył życie w więzieniu.