Pomimo licznych sukcesów militarnych, podporządkowania sobie kolejnych obszarów na wschodzie, zachodzie oraz świata śródziemnomorskiego, sytuacja Rzymu nie przedstawiała się już tak dobrze jak miało to miejsce w III w p.n.e.. Zyski dla najbogatszych nie płynęły już w tak zatrważającym tempie jak wcześniej, a i rola senatu, który miał uosabiać idee całej republiki, słabła.
W II w. p.n.e. wystąpiła w starożytnym Rzymie nowa warstwa społeczna, która zaczęła konkurować z nobilitas (szlachetnie urodzonymi) w kwestiach eksploatacji podbitego imperium – ekwici. Stali się oni potęgą polityczną, która przeciwstawiała się pozycji senatorów, którzy główne dochody czerpali z ziemi. Przynosiły one jednak coraz to mniejsze dochody, ze względu na konflikty wewnętrzne oraz powstania niewolnicze.
Jeszcze groźniejszym przeciwnikiem dla senatu stanowiły jednostki, które w dobie licznych konfliktów wewnątrz samego Rzymu oraz organizacji armii, miały możliwość wybicia się. Senat, podobnie z resztą jak większość instytucji państwa rzymskiego, był przystosowany do dziania w obrębie miasta – państwa. Szybki rozwój imperium oraz zdobywanie ogromnych obszarów nie szło w parze z rozwojem administracyjnym, co wpływało niekorzystnie na role senatu.
Ponadto stworzenie armii zawodowej – składającej się w późniejszym czasie głównie z biedoty, dla której hasła takie jak senat czy tradycja straciły jakąkolwiek wartość. W takiej sytuacji coraz większą władzę zdobywali wodzowie i ich armie, które stały się nowym czynnikiem rozbijającym dotychczasowy ustrój.
I w p.n.e. przyniósł niespotykany do tej pory wyzysk rzymskich prowincji, w której brało udział praktycznie cale społeczeństwo rzymskie od nobilitas i ekwitów, aż do drobnych kupców. Cechą charakterystyczną tego okresu był spadek znaczenia mas chłopskich ze wsi na życie polityczne państwa. W ich miejsce pojawiła się biedota zamieszkująca obszary w samym Rzymie, bądź wkoło niego. Warstwa ta swymi glosami rozstrzygała o najważniejszych sprawach w państwie, w tym również wyborów. Dawała się ona łatwo przekupić kandydatom na najwyższe urzędy w kraju.
W takiej sytuacji całe społeczeństwo rzymskie uzyskiwało mniejsze bądź większe korzyści z posiadania obywatelstwa. Pomimo, że każdy zgadzał się z polityką grabieży jakich dokonywano na prowincjach, to kwestie podziału łupów pozostawały nierozwiązane. Największymi przeciwnikami oddawania ziem, zwłaszcza w samej Italii, byli senatorowie, którzy właśnie z niej ciągnęli największe zyski. Doprowadziło to do pojawiania się licznych antagonizmów wśród społeczeństwa rzymskiego. Były one skierowane głównie przeciwko senatowi, a zarazem torowały drogę nowej formie rządów – jednowładztwu.