Po zostaniu w roku 44 p.n.e. dożywotnim dyktatorem Rzymu, Juliusz Cezar rozpoczął poszerzanie swojej władzy w senacie. Zupełnie inaczej, niż w przypadku Sulli czy Pompejusza, którzy pomimo silnej pozycji liczyli się z rolą senatu, rządy Cezara były dalekie od jakichkolwiek ustępstw.
Rolę senatu Cezar starał się zmniejszać od początku swojego panowania. Nie mógł całkowicie pozbawić ich władzy, bo wtedy wyszedł by na tyrana. Starał się w tej sytuacji prawnie doprowadzić do obniżenia ich wpływów na korzyść własnej pozycji.
Liczba senatorów została zwiększona do 900 członków, z czego większość nowo mianowanych była służalczo oddana Cezarowi i miała ona tylko jedno zadanie – służyć jego celom. Dzięki nim Cezar mógł bez żadnych problemów przeforsować swoje uchwały nadające mu wszelkie uprawnienia – naczelną komendę nad wojskiem, tytuł imperatora, nietykalność oraz możliwość wysuwania kandydatów na najwyższe urzędy. Pozycje Cezara najlepiej obrazowały jego posągi, które stawiano mu ramię w ramię z bogami rzymskim, podkreślając tym samym pozycję władcy.
Rosnąca pozycja Cezara szła w parze z rodzącą się nową opozycją. Należeli do niej nie tylko wcześniejsi wrogowie Cezara, których pokonał podczas wojny domowej, ale również jego stronnicy. Obawiali się oni, że w idącej w tym kierunku sytuacji Cezar w końcu ogłosi się nowym królem Rzymu, zakończy okres Republiki i wprowadzi na nowo monarchię. Rzymianie jednak nie pragnęli powrotu jednowładztwa, które według nich było zaprzeczeniem wolności.
Pomimo prób sprowokowania ludu, np. kiedy nałożono mu diadem królewski, co lud przyjął milczeniem, za to z radością odniósł się kiedy Cezar odrzucił insygnia władzy królewskiej.
Zamysły i kierunek działań Cezara pobudziły działalność opozycji głównie z kręgu senatorskiego. Uknuli oni spisek na życie Cezara. Uważali, że śmierć dyktatora dyktowana jest przede wszystkim obroną republiki. 15 marca 44 r. p.n.e. Cezar został zamordowany w senacie, na czele spiskowców stanęli Brutus oraz Kasjusz.