„Sonet szalony” pochodzi z tomu „Ptakom niebieskim” (1903) i – jak sugeruje sam tytuł utworu, a także całego zbioru – wyraża afirmację życia, zachwyt nad codziennością, w której można odnaleźć prawdziwe szczęście. Zbiór utrzymany jest w duchu filozofii franciszkańskiej – w tym kontekście należy interpretować również „Sonet szalony”.
Podmiot liryczny to „włóczęga, król gościńców, pijak słońca wieczny”, człowiek wolny, niezależny, beztroski, czerpiący z życia radość pełnymi garściami. Wiersz Staffa przesycony jest tym poczuciem wewnętrznej pogody, otwartości na świat, nieskrępowanej akceptacji życia w jego zwykłych przejawach. Ów beztroski wędrowiec nie posiada cennych dóbr i nie marzy o nich, wystarcza mu bogactwo natury: „gwiezdne niebo”, „kwiaty marzenia” i „owoc swobody”. Są to wartości, które ceni najwyżej, a więc wolność, swoboda, beztroska. Cieszy się nawet z utraty mądrości. Mądrość rozumiana jako rozsądek, ostrożność, zapobiegliwość była mu tylko ciężarem.
W swojej wędrówce nie zmierza do konkretnego celu, sam fakt podróżowania staje się powodem do odczuwania szczęścia. Nie zabiega o bogactwo, względy ludzi, nie przywiązuje się do miejsc, nie ogranicza go nic, co na ogół spędza ludziom sen z powiek. Nie ma zmartwień. Podmiot liryczny „Sonetu szalonego” żyje marzeniami i nadzieją, z radością zamienił na nią „znużoną mądrość”. Teraz czuje się w pełni wolny. W ostatnim wersie wyraża swoją postawę okrzykiem: „Niech będzie przeklęty ostrożny!”.
Wiersz ma budowę regularnego sonetu. Dwie pierwsze strofy mają charakter opisowy – podmiot liryczny przedstawia siebie i swoją wędrówkę. Końcowe strofy trzywersowe wprowadzają element refleksji nad wyborem takiego życia. Zawierają przekonanie, że ograniczenie oczekiwań i wymagań względem rzeczywistości, zadowalanie się niewielkimi radościami daje poczucie szczęścia i pozwala osiągnąć spełnienie, satysfakcję, wewnętrzną harmonię.