Wiersz pochodzi z tomu „Gałąź kwitnąca” z 1908 roku. Zbiór został napisany z pozycji człowieka doświadczonego, który wiele przeżył i zdobył życiową mądrość. Zachował jednak radość życia, choć nie jest to już ta żywiołowa fascynacja, jaką zawarł m.in. w „Sonecie szalonym”, ale wyważona akceptacja.
Już w pierwszych wersach podmiot liryczny charakteryzuje się jako „Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów,/ Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów”, czyli doświadczony mędrzec. Jego postawa bliska jest epikurejczykom i renesansowym humanistom: „Żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce”. Jest on pogodzony z życiem, dostrzega przede wszystkim jego jasną stronę.
Podmiot liryczny zwraca uwagę na swoje doświadczenie, w tym celu powtarza wielokrotnie słowa: wiem i znam, żyłem, byłem wymieniając kolejne aspekty życia.
(...) Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska,/ Złuda miłości, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia (...)/ Kochałem i wiem teraz, skąd się rodzą pieśni;/ Widziałem konających w nadziejnej otusze (…).
Nie są mu obce ani cierpienia, ani radości, a jednak zdecydowanie stwierdza: „(...) śpiewać będę wam pochwałę życia”.
Wiersz wyraża bardzo ogólną refleksję nad życiem – jest to prawda ponadczasowa. Maciejewska pisze o nim: „(…) Utwór dzieje się niejako poza czasem historycznym jednostkowego życia, uogólnia doświadczenia człowieka wszechepok”.
Podmiot liryczny nie posada cech indywidualnych, a jego przeżycia określone zostały w sposób bardzo ogólny. Są to bowiem doświadczenia ludzkości w każdej epoce. Miłość, gorycz, zwątpienie, tęsknota, nadzieja – to uczucia obecne wszędzie i w życiu każdego człowieka.
Staff przywołuje różne tradycje filozoficzne poprzez subtelne nawiązanie do kojarzących się z nimi szczegółów: dawnych mędrców („czciciel gwiazd”), greckich filozofów („czciciel mądrości”, „wyznawca ogrodów”), mędrców Południa („z dzbanem na głowie niewiasta”), najnowszej filozofii tj. mistrza Zaratustry z pism Nietzschego („Żyłem długo w górach i mieszkałem w lasach”), religii chrześcijańskiej (pojęcie grzechu). Takie szerokie odwoływanie się do różnych światopoglądów ma na celu właśnie uogólnienie przesłania. Podmiot liryczny nie jest przedstawicielem jednej szkoły, ale wszystkich szkół, całego rodzaju ludzkiego, począwszy od początku jego istnienia.
Utwór zawiera liczne kontrasty. Zestawienie ze sobą narodzin i śmierci, smutku i radości służy oddaniu pełni życia – taki jest ludzki los, przeplata dobre ze złym. Życie nie jest jednorodne, stąd wiele oksymoronów pojawiających się w tekście: „słodycz smutna”, „pogodny smutkiem”. Najwyraźniej zestawienie takie słychać w ostatnich wersach:
(…) Przeto myśli me, które stoją przy mnie w radzie,/ Choć smutne, są pogodne jako starcy w sadzie./ I uczę miłowania, radości w uśmiechu,/ W łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu,/ I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu,/ Pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu (…).
„Przedśpiew” napisany jest wierszem stychicznym o rymach parzystych, żeńskich, dokładnych. Poeta posłużył się regularnym trzynastozgłoskowcem, najbardziej majestatyczną miarą polskiego wiersza, przez co jego wymowa staje się jeszcze bardziej podniosła.
Niczym wprawny retor podmiot liryczny używa zdań rozbudowanych, wieloczłonowych. Często zaczyna je od spójnika „i” lub „a” (tzw. polisyndeton). Dostojeństwa wypowiedzi dodaje też użycie słów poetyckich i archaicznych (przeto, złuda, starce).
Mimo wyszukanego szyku, przerzutni i archaizacji całość wywodu jest jasna i logiczna, zbudowana zgodnie z zasadami antycznej retoryki.