Zjawisko określane mianem przełomu antypozytywistycznego w rzeczywistości było rozciągniętym w czasie procesem. Pierwsze przejawy kryzysu światopoglądu pozytywistycznego można dostrzec już na początku lat 80. XIX wieku. Zainicjowali go przedstawiciele nauk ścisłych, kwestionujący dotychczasową metodologię badań. Podważano wartość tak zdobytej wiedzy. Kryzys dotyczył także kwestii społecznych. Realizacja idei pracy u podstaw nie przyniosła oczekiwanego efektu, nie uleczyła chorób społecznych ani nie poprawiła sytuacji biedoty. Społeczny solidaryzm okazał się mrzonką. Rozwój nauki i techniki – główne źródło optymizmu ewolucyjnego – poskutkował alienacją jednostki, a wyzysk pańszczyźniany zastąpiony został wyzyskiem kapitalistycznym. Człowiek zaczyna się czuć samotny, wcielony w bezbarwny tłum i pozbawiony swojej osobowości.
Młode pokolenie sprzeciwia się komercji, kapitalizmowi, urbanizacji i uniformizacji społeczeństwa. Głosi pogardę dla filistrów i wszechobecnej władzy pieniądza. Rozczarowani postępem, zwracają się w stronę irracjonalizmu i parapsychologii. Wyraźnie rozgraniczają nauki przyrodnicze, zdolne tłumaczyć zjawiska fizyczne oraz wiedzę humanistyczną, odnoszącą się to ludzkiej natury.
Na gruncie literatury spór dotyczy tendencyjności i utylitaryzmu. Już w 1872 r. pojawiały się głosy rozczarowania literaturą tendencyjną („Dumania Pesymisty” Świętochowskiego, „Pamiętnik sceptyka” Kaliszewskiego). Zarzuca się jej niskie walory artystyczne, brak obiektywizmu, przesadne zbliżenie się w stronę reportażu, aliterackość. Krytyka literacka w pozytywizmie skupiona była przede wszystkim na badaniu historii literatury, opierała się na faktach i na ogół dotyczyła pojedynczych dzieł. Szersza analiza zmierzała do formułowania ogólnych praw panujących w literaturze. Nowe pokolenie negowało konieczność ustalania przyczyn powstania utworu (jego genezy). Mniej zajmowano się okolicznościami, więcej zaś – samym tekstem.
Głównym polem polemiki między „młodymi” i „starymi” jest prasa, to tu publikowane są najbardziej płomienne manifesty. W 1898 roku na łamach „Życia” ukazał się cykl artykułów Artura Górskiego pod tytułem „Młoda Polska”, utrzymany w spokojnym i rzeczowym tonie. Poparcie zawartych w nim tez, szczególnie zwrotu w kierunku romantyzmu, zadeklarował Ignacy Matuszewski w rozprawie „Słowacki i nowa sztuka”. Bardzo ważnym wystąpieniem był również „Confiteor” (1899) Stanisława Przybyszewskiego. Z kolei Zenon Przesmycki rozprawą o Maeterlincku wprowadził do polskiej literatury dyskusję nad estetyką symbolizmu.
Jak zauważa Andrzej Zawadzki:
(…) Pokolenie młodopolskie wkraczało na arenę literacką w sytuacji wyraźnego konfliktu z pokoleniem poprzednim, pozytywistycznym. Kolejni <<młodzi>> podejmowali gwałtowny, wszechstronny spór ideowy ze <<starymi>>, w którym ich poglądy krystalizowały się, zyskiwały postać jednoznaczną i dobitną – choć niekiedy, dla potrzeb polemiki, uproszczoną – zaś całe nowe pokolenie literackie występowało jako zwarta grupa (...).
I tak do najważniejszych postulatów młodych należały: antyutylitaryzm sztuki, subiektywizm, indywidualizm, kult artysty, niechęć do obyczajowości mieszczańskiej.