Działalność okupantów w czasie II wojny światowej zmierzała do wyeliminowania przedstawicieli polskiej inteligencji. By uniknąć śmierci, wielu twórców postanowiło opuścić ojczyznę i udać się na emigrację. Tylko w ten sposób mogli oddalić widmo rozstrzelania lub długiej agonii w jednym z obozów. Poza granicami najechanego państwa mogli oni także kontynuować swoją działalność twórczą.
Na pierwszy plan wysuwają się twórcy, którzy opisywali i komentowali rzeczywistość wojenną. W „Dywizjonie 303” (Londyn, 1942) Arkady Fiedler wspaniale przedstawił bohaterstwo polskich lotników walczących w Anglii. Publikacja tej książki w podziemnym wydawnictwie pozwoliła podbudować morale Polaków wciąż stawiających opór oraz pokazać im, że „Jeszcze Polska nie zginęła…”.
Rok wcześniej, w 1941 r. (także w Londynie) powstała książka Ksawerego Pruszyńskiego – „Droga wiodła przez Narvik” (w kraju wydana w 1945 r.). Powieść ta oparta została na przeżyciach autora, który walczył w Brygadzie Podhalańskiej w czasie bitwy o Narvik. Pisząc swoje dzieło, Pruszyński dał świadectwo odwagi i waleczności polskich żołnierzy, co miało olbrzymie znaczenie w okresie, gdy Polska wydawała się być niemal doszczętnie zniszczona.
Dotykając tematu wojny, pisarze nierzadko próbowali przeprowadzać analizy historyczne, szukać przyczyn porażki i nadziei na przyszłość. Autorem jednego z takich dzieł był generał Mieczysław Norwid-Neugebauer. W „Kampanii wrześniowej 1939 r.” starał się on przyjrzeć wydarzeniom wrześniowym w sposób krytyczny i przemyślany.
W związku z zagrożeniem, jakie niosła II wojna światowa, Polskę opuściło wielu poetów. Drogę przez Lwów, Francję, Portugalię i Brazylię do Stanów Zjednoczonych przebył Kazimierz Wierzyński. Podobnie potoczyły się losy Juliana Tuwima i Jana Lechonia. Do Paryża udał się Antoni Słonimski, a po kapitulacji Francji trafił on do Londynu. W stolicy Wielkiej Brytanii osiadł także Mieczysław Grydzewski – historyk literatury i eseista, bardzo blisko związany ze środowiskiem Skamandra. Do poetów przebywających w Stanach Zjednoczonych dołączył Jan Lechoń pełniący przed wojną obowiązki attaché kulturalnego we Francji.
Poezja kręgów emigracyjnych podejmowała różnorodną tematykę. Kazimierz Wierzyński w wierszach pisanych w tym okresie starał się podnosić na duchu polskich żołnierzy oraz głosić konieczność reprezentowania trwałych i prawdziwych wartości – nawet w czasie wojny. Nie zapominał także o katastrofie, jaka dotknęła młode pokolenie i obrońców Polski.
Jednym z najważniejszych utworów tego czasu był „Alarm” Antoniego Słonimskiego. To proste, ale bardzo wymowne dzieło, stało się jednym z najczęściej cytowanych wierszy, swego rodzaju hymnem walczących za Polskę. Z kolei Jan Lechoń w tomie „Lutnia po Bekwarku” (1942) ukazał zagrożenie, jakie dla wartości i kultury przyniosła wojna. Jego późniejsze dzieło „Aria z kurantem” (1945) przywoływało w nostalgiczny sposób krajobrazy przedwojennej Polski.
Na emigracji działały także Maria Pawlikowska-Jasnorzewska (m.in. „Gołąb ofiarny” – tom, w którym silnie zaznaczała się tematyka wojenna – jej okrucieństwo i bezsensowność), Kazimiera Iłłakowiczówna oraz Maria Kuncewiczowa. W swoich dziełach podkreślały one zgubny wpływ wojny na ludzi, szczególnie uwzględniając spustoszenia poczynione w ich życiu prywatnym (codziennym) – np. „Klucze” Kuncewiczowej.
Na Wschód udali się m.in. Władysław Broniewski, Anatol Stern, Tadeusz Peiper, Aleksander Wat oraz Julian Stryjkowski. Część z nich została aresztowana przez władze sowieckie i osadzona w więzieniu. Dopiero Układ Sikorski-Majski (30 lipca 1941 r.) pozwolił autorom na powrót do ojczyzny lub dołączenie do polskich wojsk (Anatol Stern).
Na uwagę zasługuje tom Broniewskiego „Bagnet na broń” (1943) – pełen wiary w ostateczne zwycięstwo i powrót pokoju, chociaż naznaczony strachem i obrazami życia więziennego.
Ważnym organem działalności polskich twórców na emigracji były także czasopisma. Antoni Słonimski redagował w Londynie „Nową Polskę” (wspierali go inni Polacy przebywający w stolicy Wielkiej Brytanii). W Toronto ukazywała się „Gazeta – Głos Polski”, we Francji i Anglii „Polska Walcząca”, z którą współpracował Grydzewski. Jednakże najpopularniejszym i najbardziej cenionym pismem polskiej emigracji był „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” – oficjalny organ Rządu Polskiego na uchodźstwie. Na jego wielkie znaczenie wpływ miały nie tylko najważniejsze fakty, jakie w nim przedstawiano, lecz także serie artykułów pomagające odnaleźć się emigrantom w nowej rzeczywistości.