Głównym bohaterem opowiadania Tomasza Manna jest pisarz Gustaw von Aschenbach, który znudzony swoją pracą w rodzinnym Monachium postanawia wyjechać i poszukać natchnienia w innym kraju. W maju udał się zatem Triestu, a następnie do Poli. Wyspa okazała się dla niego jednak zbyt mało inspirująca, więc postanowił udać się do Wenecji. Podczas rejsu do Włoch, pisarz zainteresował się jednym z pasażerów statku, który w istocie był starcem przebranym za młodzieńca. Gustaw opisuje komizm związany z postacią starca.
Pisarz zamówił gondolę, która miała dowieźć go do parowca udającego się do Lido. Gondolier okazał się jednak oszustem, który zawiózł bohatera prosto do Lido i uciekł.
Po zakwaterowaniu w hotelu artysta zaczął obserwować innych gości – w oczy rzuciła mu się grupka Polaków, a szczególnie urokliwy chłopiec, którego wygląd opisuje w swoich notatkach. Postać chłopca skłania Gustawa do ogólnych refleksji na temat piękna. Sam wyjazd staje się dla niego coraz bardziej uciążliwy, pogoda bowiem nie bardzo dopisuje. Pisarz pozostaje jednak w Wenecji, a czas spędza zachwycając się morzem i podglądając chłopca, jak się okazuje imieniem Tadzio. Ten zaczyna zauważać zainteresowanie nieznajomego.
W wyniku pogody niesprzyjającej zdrowiu Aschenbacha, pisarz podejmuje decyzję o wyjeździe – na dworcu jednak ginie jego bagaż, więc zmuszony jest powrócić o hotelu. Tam z uciechą dalej obserwuje chłopca.
W międzyczasie w mieście zaczyna panować dziwna atmosfera. W powietrzu rozpoznawalny był zapach dezynfekcji. Turyści zaczęli wyjeżdżać, a na słupach pojawiły się ostrzeżenia przed chorobami gastrycznymi spowodowanymi wodą morską i owocami morza.
Tymczasem zauroczenie pisarza chłopakiem zaczynało przeradzać się w obsesję, a w tym samym czasie miasto obiegła tajemna wieść, że na terenie Wenecji rozprzestrzenia się cholera, ale władze ukrywają to przed turystami.
Gustaw, jak gdyby nigdy nic, starał się dbać o swój wygląd by podobać się Tadziowi – pewnego dnia wybrał się na plażę wybierając miejsce nieopodal bawiącego się chłopca. Tadzio pobiegł do wody i odwrócił się w stronę Gustawa – pisarzowi wydawało się, że dziecko macha do niego i uśmiecha się. Chciał wstać i podejść do chłopca, ale zabrakło mu nagle sił – służby przetransportowały słabego pisarza do hotelu, a po kilku godzinach bohater zmarł.