Jak twierdzi Stanisław Makowski, głównym bohaterem „Pana Tadeusza” nie jest wcale Jacek Soplica, ale polska szlachta. To jej zbiorowy portret znalazł się na pierwszym planie utworu. Jest to jednak nie tyle wizerunek realistyczny, ile wpisany w dominującą w tekście konwencję baśniowej, mitycznej opowieści. Szlachta urasta tym samym do rangi reprezentatywnej, w niej skupia się jak w soczewce esencja polskości.
Idealizacja
Obraz szlachty w „Panu Tadeuszu” podlega zatem widocznej idealizacji. Polega ona nie tylko na tym, że ukazuje się Soplicowo jako raj utracony, „centrum Polszczyzny”, gdzie przestrzega się wszystkich zasad etykiety i szlacheckiego obyczaju. Owszem, rola opisów posiłków, grzybobrania czy polowania są bardzo istotne. Jednak idealizacja szlachty uwidacznia się również w tych momentach, gdzie przedstawia się sceny bójek i pojedynków. Warcholstwo polskiej szlachty zostaje tu niejako ujęte w cudzysłów, staje się wręcz barwnym urozmaiceniem spokojnego życia w szlacheckim dworze i na pewno nie burzy optymistycznego nastroju „Pana Tadeusza”. Nawet tak przerażająca postać jak Gerwazy ze swoim groźnym Scyzorykiem ma tu swoje miejsce i swój niewątpliwy urok.
Niesłychanie istotnym środkiem służącym idealizacji jest bowiem humor utworu. To dzięki niemu czytelnik nie oburza się przerwaniem uczty przez Gerwazego, ani nawet zorganizowanym przez niego zbrojnym najazdem na Soplicowo. Wręcz przeciwnie, scena ta staje się okazją do pokazania bogatego i barwnego obrazu polskiego zaścianka – szlachty z Dobrzyna.
„Dziwactwa” szlacheckie
Bardzo ważną rolę w konstruowaniu obrazy polskiej szlachty pełnią w „Panu Tadeuszu” swoiste dziwactwa, jakimi odznacza się niemal każda postać. Ujawniają się one szczególnie w całej gamie najróżniejszych imion i przydomków, jakimi określani są bohaterowie. Gerwazy jest na przykład nazywany Rębajłą, Scyzorykiem czy Mopankiem. Z kolei Maciej Dobrzyński to słynny Kurek na kościele. Owe przydomki nadają bohaterom rysy indywidualne, wyróżniają ich na tle całej społeczności. Pokazuje się więc, że szlachta to wspólnota, w której każdy ma swoje niezastąpione miejsce. Jak pisze Alina Witkowska
ludzie tu wzajem dla siebie znaczą, są powiązani systemem upodobań, obsesji, manii (…)
Formacja odchodząca w przeszłość
Wreszcie mówiąc o szlachcie w „Panu Tadeuszu” nie można zapominać, że mamy tu do czynienia ze światem ginącym, który definitywnie odchodzi w przeszłość i którego już nigdy nie będzie. Obok idealizacji pojawia się zatem poetyka niesłychanie nostalgiczna. Mickiewicz nieustannie podkreśla, że „to już ostatni…”. Pojawia się więc „ostatni Klucznik”, „ostatni Wojski” czy Podkomorzy „ostatni, co tak poloneza wodzi”. Również Tadeusz, Hrabia i Zosia to ostatni potomkowie swoich rodów. Rolą poematu jest zatem ocalenie tego świata w przestrzeni pamięci.