Powstanie warszawskie - przyczyny
Kiedy ZSRR dołączył do koalicji antyniemieckiej, jasne stało się, iż wyzwolenie Polski przyjdzie właśnie ze Wschodu. Jednak postępowanie Stalina i jego stosunek do dawnego sąsiada pozwalał przypuszczać, że państwo oswobodzone przez Rosję nie będzie w pełni autonomiczne ani nie pozostanie w przedwojennych granicach. W czasie konferencji teherańskiej (28 listopada – 1 grudnia 1943) przywódcy Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych oraz ZSRR granicę pomiędzy terytoriami Polski i Rosji wzdłuż tzw. Linii Curzona. Warto zaznaczyć, iż decyzja ta w żaden sposób nie była konsultowana z rządem RP na uchodźstwie.
![]() |
Konferencja w Teheranie. Tzw. Wielka Trójka, od lewej: J. Stalin, F. Roosevelt, W. Churchill |
Oswobadzające ziemie polskie, Armia Czerwona bardzo często współdziałała z Armią Krajową, mając wielki udział w wypieraniu kolejnych niemieckich oddziałów. Z czasem, gdy przeciwnik zaczął stanowić coraz mniejsze zagrożenie, grupy polskich żołnierzy były rozbrajane i aresztowane przez NKWD. Następnie stawiano przed nimi ultimatum, w myśl którego mogli wstąpić do Armii Czerwonej lub zostać zesłani w głąb Rosji.
W obliczu tak trudnej sytuacji podjęto decyzję o rozpoczęciu powstania w stolicy. Miało ono zwrócić uwagę świata na trudną sytuację, w jakiej znaleźli się Polacy. Dnia 31 lipca 1944 r. ustanowiono, iż zryw rozpocznie się następnego dnia o 17. Po latach generał Tadeusz „Bór” Komorowski o powstaniu mówił w ten sposób:
(…) chodziło o walkę stolicy, która reprezentuje całość i dalszą sprawę: przez zajęcie Warszawy przed zajęciem jej przez Rosjan musiała się Rosja zdecydować aut: albo uznać nas, albo siłą złamać na oczach świata (…).
Powstanie warszawskie - przebieg
Po stronie polskiej do walki stanęło ok. 47 500 żołnierzy. Nie były to oddziały tak dobrze wyszkolone jak wojska niemieckie. Słabą stroną powstańców było także uzbrojenie – na wyposażeniu mieli głównie broń ręczną, nie dysponowali skutecznym orężem przeciwpancernym. Po stronie niemieckiej walczyło ok. 27 000 jednostek, którymi dowodził Obergruppenführer Erich von dem Bach-Zalewski (przybył do Warszawy najprawdopodobniej 5 sierpnia).
Dnia 1 sierpnia o 17.00 miała miejsce tzw. godzina „W”, czyli moment rozpoczęcia powstania. Jednak do walki nie przystąpili wszyscy żołnierze walczący po stronie polskiej, gdyż ze względu na skrócony czas mobilizacji niektórzy z nich nie dotarli w odpowiednie miejsca lub nie zdobyli pełnego uzbrojenia. Szacunki wykazują, iż pierwszego dnia powstania walczyło ich od 1500 do 3500. W dodatku sytuację utrudniał fakt, że Niemcy dowiedzieli się o planach AK od konfidentów, toteż byli przygotowani na zryw.
Pierwszy dzień powstania warszawskiego nie przyniósł wielkich triumfów. Walczącym udało się opanować m.in.: elektrownię na Powiślu, magazyny na Stawkach, areszt śledczy przy ul. Daniłowiczowskiej. Niemożliwe okazało się jednak przejęcie znaczących punktów strategicznych – mostów i dworców kolejowych.
Sytuacja powstańców po pierwszym dniu była ciężka, lecz dzięki pomocy mieszkańców Warszawy (budowanie barykad itp.) udało się podbudować morale walczących. Kolejne godziny przyniosły następne natarcia. W posiadaniu powstańców znalazły się m.in.: gmach Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, Bank Polski, gmach Poczty Głównej w Śródmieściu oraz Dworzec Pocztowy. Jednakże już 4 sierpnia dowódcy powstania musieli nieco wstrzymać ofensywę – zaczęło brakować amunicji.
Początkowym planem III Rzeszy, który miał prędko stłumić opór, było podjęcie decyzji o przeprowadzeniu nalotów dywanowych (stał za tym sam Hitler). Okazało się jednak, iż taki sposób działania jest niemożliwy, ponieważ w mieście wciąż znajdowało