Pozytywizm podniósł postulat asymilacji narodu żydowskiego. W zamyśle proces ten doprowadzić miał do zjednoczenia Polaków i ludzi wyznania mojżeszowego, skutkując przełamaniem barier mentalnych oddzielających te dwie grupy i zażegnaniem konfliktów wewnętrznych. Społeczeństwo miało w ten sposób zostać umocnione – dzięki zgodzie i rozwojowi powinno, zdaniem pozytywistów, stawać się coraz silniejsze.
Nie trzeba było długo czekać, by okazało się, że powyższe idee, to jedynie mrzonki.
Żydzi w „Lalce” - charakterystyka
Żydów charakteryzował przede wszystkim wielka zdolność i zapał do interesów. Działali w sposób konsekwentny, nie tylko wytrwale pracując, ale także oszczędzając sporo pieniędzy. Z tego względu często stawali się obiektem zazdrości innych ludzi, którym nie powodziło się tak dobrze. Ludzie wyznania mojżeszowego często pożyczali pewne kwoty na procent (głównie uwielbiającej wystawne bale arystokracji), toteż nierzadko spotykali się z pogardą, gdyż lichwę uważano za zajęcie niegodne.
W dziele Prusa Żydzi odznaczają się także cechą, która polskim obywatelom była zupełnie obca, mianowicie – stanowią oni jedność i są wolni od wewnętrznych konfliktów i utarczek. W obliczu problemów naród ten potrafił wspierać się, wspólnie walcząc o określone cele. Także ich wzorce wychowania silnie odróżniały się od tych, jakie praktykowano w społeczeństwie polskim. Młodzi Żydzi wiele czasu poświęcali nauce i przygotowywaniu się do dorosłego życia, zamiast trawić czas na zabawach, spotkaniach towarzyskich oraz bezsensownych dyskusjach.
Jeśli chodzi o sposób prowadzenia interesów, Żydzi nie mieli żadnej taryfy ulgowej dla znajomych i bliskich sobie osób. Gdy Szlangbaum odkupił sklep od Wokulskiego, chociaż był jego przyjacielem, wytrwale sprawdzał rachunki (wraz z Szumanem) i inne kwestie finansowe, by mieć pewność, że nie został oszukanym. Później jego nieufność do ludzi jeszcze się wzmogła, co widoczne było przede wszystkim na przykładzie Rzeckiego, którego Szlangbaum wciąż kontrolował, podejrzewając o kradzieże; a przecież znał starego subiekta i wiedział, iż nie jest to człowiek uciekający się to jakichkolwiek oszustw.
W „Lalce” czytelnik ma do czynienia ze światem mieszczaństwa żydowskiego. Z jednej strony środowisko to odznacza się pracowitością, konsekwencją w działaniu i silną integracją. Z drugiej – pokazane zostały jego wady, m.in. bezwzględne przywiązanie do pieniędzy i częste stawianie ich ponad innymi wartościami.
Wzajemne uprzedzenia
Wśród społeczeństwa polskiego silnie rozwijał się antysemityzm, którego dowody można odnaleźć na kartach dzieła Prusa. Pożywkę dla niego stanowiła nie tylko odmienność wyznania, lecz również zazdrość Polaków o fortuny gromadzone przez Żydów. Postawę taką reprezentuje chociażby subiekt Lisiecki, który nie szczędził niewybrednych uwag pod adresem Szlangbauma.
Również ludność żydowska nie darzyła sympatią Polaków, co często uwidaczniało się w jej tendencji do separowania się i działania na własną rękę. Także w interesach Żydzi zazwyczaj działali na ich niekorzyść, ustalając wysokie procenty lub biorąc pod zastaw przedmioty znacznie przewyższające ceną pożyczaną kwotę.
Żydzi w „Lalce” - przedstawiciele
Szlangbaumowie
Henryk Szlangbaum brał udział w powstaniu styczniowym, za co został zesłany na Syberię. Po powrocie starał się zasymilować z polskim społeczeństwem, zmieniając nawet nazwisko na Szlangowski. Nie przyniosło to oczekiwanego efektu, a ludzie często rozpowiadali o nim plotki, że do powstania szedł tylko dlatego, iż zwietrzył w nim interes.
Później rozpoczął pracę w polskim sklepie, lecz prędko został zwolniony ze względu na antyżydowskie nastroje społeczne. Następnym etapem w jego karierze stał się sklep Wokulskiego. Ojciec Henryka był żydowskim lichwiarzem, człowiekiem bardzo oddanym swojemu biznesowi oraz wiernym judaizmowi (w przeciwieństwie do syna, nigdy nie chciał zasymilować z Polakami, co nawet poróżniło ich na pewien czas). To właśnie on chciał odkupił od Wokulskiego sklep, wcześniej dokładnie badając jego sytuację finansową, pomimo dobrych kontaktów z głównych bohaterem.
Po tym wydarzeniu postawa Szlangbaumów ulega zmianie, co widoczne jest np. w podejrzeniach pod adresem Rzeckiego, który uprzednio był jedną z niewielu osób życzliwych Henrykowi.
Michał Szuman
Początkowo stara się zasymilować, poświęcając czas głównie prowadzonym przez siebie badaniom. Jest przyjacielem Wokulskiego, intelektualistą, człowiekiem wysuwającym trafne uwagi dotyczące sytuacji społecznej. Wraz z intensyfikacją nastrojów antyżydowskich zmianie uległa także jego postawa. Zaczyna coraz mocniej integrować się ze swoim narodem, wyrażając przy tym rosnące zainteresowanie finansami.
To właśnie on pomagał w kontrolowaniu sytuacji finansowej sklepu Wokulskiego, chociaż był jego zaufanym przyjacielem.