Głównym założeniem sztuki realistycznej było jak najwierniejsze oddawanie życia. W okresie jej narodzin – w XIX stuleciu – coraz więcej ludzi zaczęło przenosić się do miast, gdzie łatwiej mogli znaleźć pracę i poprawić warunki życia.
Dynamiczna urbanizacja spowodowała, że nowe skupiska ludności zaczęły odgrywać coraz ważniejszą rolę również w kwestiach twórczości artystycznej. Wielkie znaczenie zyskały one w literaturze, stając się nie tylko pulsującym życiem tłem kolejnych – zwłaszcza powieściowych – wydarzeń, lecz także dynamicznymi przestrzeniami oddziałującymi w istotnych sposób na ludzi i vice versa. Nie inaczej kwestia ta wygląda w „Lalce”, której akcja toczy się głównie w Warszawie, a pewne fragmenty rozgrywają się także w Paryżu.
Obraz Warszawy w „Lalce”
Dzieło Bolesława Prusa przedstawia topografię Warszawy z wielką dokładnością. Autor opisuje lokalizację poszczególnych budynków i miejsc, co pozwala czytelnikowi na odtworzenie planu miasta. Również społeczeństwo zamieszkujące Warszawę ukazane zostało w sposób zdecydowanie określony – to przekrój nie tylko ukazujący wszystkie warstwy społeczne, lecz także uwzględniający relacje między nimi oraz charakterystyczne dla danych grup zachowania i system wartości.
Warszawa jest miastem doskonale znanym Wokulskiemu. To przecież tutaj odebrał pierwsze istotne lekcje. Najpierw ciężko pracował, by pomóc ojcu finansowo w procesach sądowych, później uczęszczał do kolejnych szkół.
Gdy powrócił do ojczyzny z siedmioletniego pobytu na Syberii, patrzył na Warszawę oczyma już dojrzałego i ukształtowanego już człowieka. Z jednej strony widział opływający w dostatek, ale pełen sztucznych konwenansów i pozorów świat arystokracji, do której zbliżała go sytuacja majątkowa, z drugiej dzielnicę biedy – Powiśle. Jednym z najbardziej wstrząsających momentów powieści jest spacer głównego bohatera po tym silnie dotkniętym ubóstwem rejonie. Wokulski doskonale zdaje sobie sprawę, że przede wszystkim sami zainteresowani winni są swojej tragicznej sytuacji – to ich niezaradność, lenistwo i brak umiejętności doprowadziły do tego, że żyją na śmietniku Warszawy. Powiśle to siedlisko wszelkich zaraz i patologii. Jego mieszkańcy codziennie brodzą w odpadkach, szukając w nich przedmiotów, które miałyby jakąkolwiek wartość. Ich życie pozbawione jest głębszego sensu, a każdy dzień staje się bezlitosną walką o przetrwanie. Jedyną nadzieję na poprawę ich sytuacji życiowej widzi Wokulski w skrupulatnej realizacji pozytywistycznych postulatów, dzięki którym pojawiłaby się możliwość aktywizacji tej części społeczeństwa.
Stan, w jakim znalazła się część Warszawy, budzi bardzo silne obawy Wokulskiego. Wszak ma on świadomość tego, że panująca tam apatia i niechęć mogą rozprzestrzeniać się na większe obszary, zamieniając zamieszkujących je w ludzi niezdatnych do normalnego życia.
„Oto miniatura kraju – myślał – w którym wszystko dąży do spodlenia i wytępienia rasy (…) ” – te słowa Wokulskiego dobitnie określają sytuację nie tylko Powiśla, ale w pewnym sensie całej Warszawy. Przecież nie tylko biedota znajdowała się poza społeczeństwem – arystokracja także żyła w spreparowanej rzeczywistości, w myśl odmiennego od powszechnie obowiązującego kodeksu moralnego, uznając tytułu i stan majątku za najważniejsze wyznaczniki wartości danej jednostki.
Obraz Paryża w „Lalce”
W przeciwieństwie do Warszawy stolica Francji nie była Wokulskiemu wcześniej znana. Pierwsze kroki w tym mieście stawia niemal po omacku. Jednak z czasem wszystko zaczyna składać się w przejrzystą całość, zadziwiając głównego bohatera swoim przemyślanym kształtem i celowością.
W myślach Wokulski porównuje Paryż do wielkiej gąsienicy, rozmieszczając poszczególne jej fragmenty w określonych miejscach. Zabieg ten można odczytywać nie tylko jako odwołanie się do natury w celu „oswojenia” miejskiego żywiołu, lecz także traktować jako kontrast dla Warszawy – miasta nierówno podzielonego między ludzi bogatych i biednych.
Paryż wywiera na Wokulskim olbrzymie wrażenie. Zdaje się, ze po raz pierwszy widzi on przestrzeń, której mieszkańcy współpracują, wykorzystując wszystkie swoje możliwości. Obserwacje te rodzą w bohaterze wielką niechęć na myśl o powrocie do ojczyzny. Jasny staje się dla niego fakt, że przyjdzie mu ponownie żyć w miejscu, gdzie „(...) chcąc zdobyć miano człowieka, trzeba posiadać albo tytuł z pieniędzmi, albo talent wciskania się do przedpokojów”.
Postawa Wokulskiego pozbawiona naiwnego sentymentalizmu w stosunku do miejsca, w którym spędził większość swojego życia. Stanisław patrzy na świat oczyma pozytywisty – właśnie dzięki temu dostrzega niedoskonałości Warszawy, które tak mocno kontrastują z rozwijającym się i rosnącym w siłę Paryżem.
Bohater ma jednak świadomość, że postęp w jakiejkolwiek dziedzinie życia jest zasługą zainteresowanych, działających razem ludzi, zatem dzięki wprowadzaniu i realizowaniu odpowiednich idei (praca u podstaw, a dalej praca organiczna) wciąż możliwa jest poprawa sytuacji w społeczeństwie polskim.