Geneza
Kroniki tygodniowe Bolesława Prusa stanowiły serię felietonów, które pisarz tworzył od 1874 roku, czyli od momentu gdy rozpoczął pracę w redakcji „Kuriera Warszawskiego”. Od roku 1878 regularnie pojawiały się na łamach czasopisma właśnie pt. Kroniki tygodniowe. Prus już wcześniej zajmował się publicystyką – wcześniej pojawiały się jego Szkice warszawskie i inne pojedyncze teksty o podobnej formie.
Forma
Kronika była typem felietonu, który zazwyczaj poświęcony był aktualnym sprawom społecznym, problemów i spraw dotyczących życia miasta. Często w obrębie jednego tekstu poruszano kilka różnych tematów, na co pozwalała luźna budowa i kompozycja. Autor mógł sobie również pozwolić na liczne dygresje czy swobodny zapis myśli.
Tematyka Kronik
Felietony Bolesława Prusa skupiały się głównie na życiu Warszawy w drugiej połowie XIX wieku. Odnajdujemy w nich opis zwyczajów kupieckich, losach drobnych rzezimieszków, problemów z higieną i kanalizacją czy wydarzeniach kulturalnych. Każdy felietonista, również Bolesław Prus, nie lekceważył spraw drobnych – dla niego każdy temat mógł nadawać się szeroki tekst w prasie. Dzięki takiemu podejściu i uchwyceniu przez pisarza skrawków bieżącej rzeczywistości otrzymujemy barwną i szczegółową opowieść o współczesnej mu przestrzeni życia, ówczesnych problemów, ludziach i polityce.
Styl i język
Historycy literatury za jedną z najbardziej charakterystycznych cech publicystycznej twórczości Prusa uznają wykorzystanie przez autora zróżnicowanej skali nastrojów i emocji – sprzyja to płynnemu przechodzeniu od treści poważnych do lekkich i łatwo przyswajalnych. Warsztat pisarski Prusa był niezwykle rzetelny – twórca bacznie obserwował rzeczywistość gromadził, zapisywał fakty, poszukiwał stale nowych tematów poprzez częste wizyty w nowych, nieodkrytych miejscach, dzielnicach, podwórzach i innych zakamarkach miasta. Pilnie studiował także prasę krajową i zagraniczną, zatem dokumentacyjne zaplecze Prusa było naprawdę imponujące. Mimo tego, felietony spod jego pióra nie są bynajmniej przeciążone twardymi danymi czy przesadną faktografią. Pisarza uznaje się za mistrza gatunku, gdyż zdawał się rozumieć konieczną równowagę między wspomnianą, faktograficzną warstwą felietonu, a jego wartością literacką.