Adolf Eichmann, jeden z największych zbrodniarzy II wojny światowej, nazista odpowiedzialny za wymordowanie milionów Żydów, po wojnie otrzymawszy fałszywe papiery, uciekł z Niemiec. Po krótkim pobycie w Bremie i Skandynawii, gdzie pracował m.in. jako drwal, zbiegł do Argentyny. Jak tysiące innych zbrodniarzy nazistowskich korzystał z pomocy kleru katolickiego, który organizował transport, fałszywe papiery, pieniądze na podróż. W 1950 roku przybył do Buenos Aires jako Ricardo Klement. W tropienie Eichmanna, jak i wielu innych zbrodniarzy hitlerowskich, zaangażowany był Szymon Wiesenthal, urodzony w Polsce tropiciel nazistów. W Argentynie utrzymywał kontakty towarzyskie z innymi zbiegłymi nazistami np. „aniołem śmierci" z KL Birkenau - Josefem Mengelem, czy Otto Skorzennym. Zaproponowano Eichmanowi sesje nagraniowe, w których wybieliłby elity III Rzeszy. Eichmann się zgodził i w ten sposób powstało 67 rolek taśm i 700 stron maszynopisu, w których Eichmann opisuje swoje i innych nazistów działania dotyczące eksterminacji Żydów. Stały się one jednym z dowodów oskarżenia w czasie procesu.
Odkrycie
Eichmann został odkryty kiedy jego syn spotykał się z córką uchodźcy żydowskiego z III Rzeszy. Ów człowiek rozpoznał w nim Adolfa Eichmanna i zawiadomił o tym fakcie prokuratora generalnego Hesji – Fritza Bauera, który poinformował władze Izraela. Natychmiast do Argentyny wysłano agentów Mossadu (wywiad izraelski). Aresztowanie Eichmanna musiało jednak poczekać do 1958 roku, kiedy ustalono, że Eichnamm rzeczywiście przebywa na terenie Argentyny. Znaleziono go w Bancalari, gdzie został porwany przez Mossad i przewieziony do Izraela. Na miejscu był 22 maja 1960 roku, gdzie czekał na proces prze 9 miesięcy. Był przesłuchiwany lecz składał często fałszywe zeznania, próbował wprowadzić swoich rozmówców w błąd, zafałszować historię. Podjęto także środki ostrożności, aby nie popełnił samobójstwa. Na jego strażników wybrano osoby, których bliscy nie ucierpieli w holocauście.
Proces
Proces rozpoczął się 11 kwietnia 1961 roku. Oskarżycielem był prokurator generalny Izraela Gidon Hausner. Akt oskarżenia mówił o zbrodniach popełnionych na narodzie żydowskim i innych narodach:
-
zbrodnia ludobójstwa
-
zbrodnie przeciwko ludności żydowskiej
-
zbrodnie przeciwko ludzkości
-
zbrodnie wojenne przeciwko Żydom
-
zbrodnie przeciwko innym narodowościom
-
przynależność do organizacji przestępczych
Zeznania Eichmanna
Podczas zeznań Eichmann stwierdził, że antysemityzm był sprawą drugorzędną w NSDAP, że to był pomysł Hitlera. Próbował dowodzić, ze nie on personalnie był odpowiedzialny za zagładę, lecz wiele różnych nazistowskich organizacji. Mówił, że nie chciał brać udziału w zagładzie i starał się o przeniesienie do innej jednostki. Mówił także, że wykonywał tylko rozkazy swoich przełożonych. Twierdził, że za grabież mienia żydowskiego odpowiedzialne było Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a sam Eichmann o planach eksterminacji dowiedział się dopiero podczas konferencji w Wannsee. Twierdził, że nie był odpowiedzialny za kastracje i dostarczanie szkieletów Żydów do badań anatomicznych i że nie wiedział, jaki los czeka ludzi, których transportował do obozów.
Zakończenie procesu i wyrok
Część zarzutów została oddalona (udział w zbrodnie w Chełmnie, kontrola aborcji i sterylizacji ludności żydowskiej), ale te które pozostały wystarczyły aby skazać Adolfa Eichmanna na karę śmierci. Został uznany winnym zbrodni przeciw ludności żydowskiej, zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości i przynależności do organizacji przestępczych. Uznano go winnym zbrodni ludobójstwa (główny zarzut), określono jako fanatycznego antysemitę głęboko zaangażowanego w proces Ostatecznego Rozwiązania i wroga narodu żydowskiego. Uznano go też za wroga gatunku ludzkiego i powieszono na szubienicy w 1962 roku. Ciało jego spalono, a prochy rozsypano nad Morzem Śródziemnym, aby jego ciało nie zaznało spokoju w grobie.