Podczas trwania II wojny punickiej – po początkowych zwycięstwach Hannibala, na obszarze Italii Rzymianie przeszli do defensywy, przenosząc walki na tereny należące do Kartaginy. Na Sycylii po dwuletnim oblężeniu w latach 214 – 212 p.n.e. udało im się zdobyć Syrakuzy. Dzięki temu zmusili Kartagińczyków do wycofania się z Sycylii. Natomiast walki trwające w Hiszpanii nie układały się tak pomyślnie dla strony rzymskiej.
Po śmierci dwóch dowódców rzymskich, którzy toczyli walki z bratem Hannibala – Hazdrubalem, na półwyspie iberyjskim komendę nad tamtejszymi siłami rzymskimi powierzono Publiuszowi Korneliuszowi Scypionowi. Pomimo, że wcześniej piastował jedynie urząd edyla, ze względu na pogarszającą się sytuacje został wysłany do Hiszpanii jako prokonsul.
W roku 209 p.n.e. udaje mu się zdobyć Nową Kartaginę, a następnie – już rok później w bitwie pod Baecula, pokonuje brata Hannibala. Po całkowitej reorganizacji armii stacjonującej w Hiszpanii, udaje się Scypionowi w pełni ją podporządkować.
Publiusz Korneliusz Scypion był też wodzem, który zadał ostateczny cios wojskom Hannibala w bitwie pod Zamą w roku 202 p.n.e.. Dzięki temu zwycięstwu II wojna punicka została definitywnie zakończona na korzyść Rzymu, a Kartagina musiała przyjąć upokarzające warunki traktatu pokojowego na mocy którego Kartagińczycy musieli m. in. zrezygnować ze wszystkich swoich posiadłości poza Afryką, tj. z Hiszpanii.
Pomimo sukcesu rzymian w trzeciej i ostatniej wojnie punickiej, Rzym jeszcze przez wiele lat za sprawą swojej polityki ekspansyjnej, musiał toczyć nieprzerwane walki oraz tłumić liczne bunty. W roku 180 p.n.e. na Korsyce i Sardynii doszło do jednego z największych buntów. Po jego stłumieniu rzymianie pojmali tak dużą ilość jeńców (następnie niewolników), że sprzedawano ich po bardzo niskich cenach, uknuło się nawet powiedzenie „tani jak Sardyńczyk”. Poważne powikłania dla Rzymu powstały również w Hiszpanii. Początkowo obszary jakie zagarnął dla siebie Rzym po II wojnie punickiej, ograniczały się do wybrzeży wschodnich i południowych. W toku dalszej ekspansji terytorialnej rzymianie natykali się na kolejne buntujące się plemiona, w tym szczególnie Celtyberów oraz Luzytanów.
Podbój Hiszpanii przez Rzym – Powstanie Luzytanów i Celtyberów
Od połowy II w p.n.e. polityka ekspansyjna Rzymu wobec Hiszpanii zaczęła się nasilać. Część plemion iberyjskich w obawie przed utratą autonomii, wypowiedziała Rzymowi otwartą walkę, która trwała nieprzerwanie w latach 154 – 133 p.n.e.. Wojna w Hiszpanii nie była dobrze postrzegana przez rzymian ze względu na bardzo małe zyski jakie mogła przynieść. Z tego powodu po raz pierwszy do armii werbowano proletariuszy.
Nieszczęśliwie dla Rzymu przez całą zaistniałą sytuację, walki nie toczyły się pomyślnie. Dodatkowo na czele plemienia Luzytanów stanął utalentowany dowódca – Wiriatus, który sprzymierzył się z drugim najgroźniejszym dla rzymian plemieniem Celtyberów.
Rzymianie zostali praktycznie pozbawieni możliwości wydania Wiriatusowi otwartej bitwy. Z tego powodu, po kilku dotkliwych przegranych walkach, zawarli porozumienie z ludźmi z jego otoczenia, którzy ostatecznie przekupieni zamordowali przywódcę Luzytanów. Nie przyniosło to jednak rozwiązania problemu, dopiero wysłanie floty rzymskiej zmusiło plemię do podania się.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawiała się w walce z Celtyberami, gdzie rzymianie odnosili same klęski. W tak ciężkiej sytuacji dowództwo powierzono Publiuszowi Korneliuszowi Scypionowi Emilianowi (wnuk Scypiona Afrykańskiego) – zwycięscy z III wojny punickiej. Po zaprowadzeniu porządku w kwestii armii, udało się Scypionowi zdobyć w roku 133 p.n.e. główny ośródek należący do Celtyberów – Numancje i tym samym zakończyć działania wojenne w Hiszpanii.