Obraz Polaków w Potopie - prawdy uniwersalne czy stereotypy?

(...) Ekscelencjo! jestli na świecie drugi kraj, gdzie by tyle nieładu i swawoli dopatrzyć można?... Co tu za rząd? – Król nie rządzi, bo mu nie dają... Sejmy nie rządzą, bo je rwą... Nie masz wojska, bo podatków płacić nie chcą; nie masz posłuchu, bo posłuch wolności się przeciwi; nie masz sprawiedliwości, bo wyroków nie ma komu egzekwować i każdy możniejszy je depce; nie masz w tym narodzie wierności, bo oto wszyscy pana swego opuścili; nie masz miłości do ojczyzny, bo ją Szwedowi oddali za obietnicę, że im po staremu w dawnej swawoli żyć nie przeszkodzi... Gdzie by indziej mogło się coś podobnego przytrafić? (...)

- taki słowami charakteryzuje Polaków Weyhard Wrzeszczowicz, człowiek odpowiedzialny za zaopatrzenie dla szwedzkich wojsk oraz pomysłodawca oblężenia Częstochowy.

Można – i należy – tę opinię skonfrontować z wypowiedzią królowej:

(...) gdy rozejrzę się po świecie, próżno pytam, gdzie jest taki drugi naród, w którym by chwała Boga starożytnej szczerości trybem trwała i pomnażała się coraz bardziej... Próżno patrzę, gdzie drugi naród, (…) gdzie państwo, w którym by o tak piekielnych bluźnierstwach, subtelnych zbrodniach i nigdy nie przejednanych zawziętościach, jakich pełne są obce kroniki, nikt nie słyszał... Niechże mi pokażą ludzie, w dziejach świata biegli, inne królestwo, gdzie by wszyscy królowie własną spokojną śmiercią umierali. Nie masz tu nożów i trucizn, nie masz protektorów, jako u Angielczyków... Prawda, mój panie, zawinił ten naród ciężko, zgrzeszył przez swawolę i lekkość... Ale któryż to jest naród nigdy nie błądzący i gdzie jest taki, który by tak prędko winę swą uznał, pokutę i poprawę rozpoczął? Oto już się obejrzeli, już przychodzą, bijąc się w piersi, do twego majestatu... już krew przelać, życie oddać, fortuny poświęcić dla ciebie gotowi (…).

Jaki więc obraz Polaków otrzymujemy w „Potopie” Henryka Sienkiewicza? Czy jest to naród zdegenerowany, nieuchronnie zmierzający ku upadkowi? A może w postawach Polaków da się odkryć pewne pozytywy, które zakwestionowałyby opinię Wrzeszczowicza?

W drugiej części „Trylogii” zawarty został rozbudowany obraz społeczeństwa zamieszkującego XVII-wieczną Rzeczpospolitą. Autor starał się przedstawić rodaków w sposób jak najbardziej obiektywy, uwzględnił więc także ich liczne wady i przywary.

Droga ku zgubie

Gdy w 1655 r. na polskich ziemiach pojawili się Szwedowie, do pierwszego starcia miało dojść pod Ujściem, gdzie obozowali obrońcy Rzeczpospolitej. Miało dojść, gdyż wystrzelono zaledwie kilka pocisków. Wystarczyło to, aby szlachta oddała się pod opiekę Karolowi X Gustawowi. Później swoje usługi ofiarowali mu Radziwiłłowie – najpotężniejszy ród na Litwie.

Brak wewnętrznej jedności miał różne przyczyny. Jedni dostrzegali bezsens walki, inni w imię zachowania szlacheckiej wolności gotowi byli oddać Polskę Skandynawom (król gwarantował utrzymanie obowiązujących praw), kolejni mieli nadzieję powiększyć majątek w czasie wojennego zamętu, toteż dołączyli do Szwedów, pacyfikując kolejne akty oporu. Z kolei najpotężniejsi widzieli szansę na umocnienie swojej pozycji, a nawet na zdobycie korony (Radziwiłłowie). Pewne jest to, że wewnętrzny rozłam przysporzył Rzeczpospolitej wielu cierpień, na całe lata zamieniając ją w dymiące pole bitwy.

Słowa Wrzeszczowicza znajdują potwierdzenie w polskiej polityce wewnętrznej tamtego okresu. Zdanie króla niewiele znaczyło dla najzamożniejszych magnatów, gdyż ci dysponowali siłą niemal równą władcy. Również prawo w ówczesnym czasie nie cieszyło się respektem, ponieważ mając nawet niewielki oddział (np. Kmicic i jego kompania), można było

Polecamy również:

Komentarze (0)
Wynik działania 3 + 2 =
  • Najnowsze
  • Losowe
Ostatnio komentowane
10
• 2023-11-27 19:21:57
tgrf
• 2023-11-27 18:00:55
df
• 2023-11-27 15:48:39
najgorsze streszczenie jakie czytałam, pozdawiam
• 2023-11-26 18:48:11
FFG
• 2023-11-26 16:09:55