Knut Hamsun, Głód – streszczenie

Na początku powieści poznajemy mężczyznę mieszkającego w zaniedbanym pokoju - jest jesień, a on nieudolnie próbuje poszukiwać pracy, z każdej posady szybko go jednak wyrzucano. Nie ma pieniędzy za czynsz i unika swojej gospodyni. Liczy, że uda mu się napisać jakiś ciekawy tekst, który redakcja „Kuriera Porannego” zechce opublikować. Podczas spaceru bohater spotyka starszego mężczyznę, który prowadzi go do zakładu lichwiarskiego. Oddał tam pod zastaw swoją kamizelkę za półtorej korony. Podzielił się tym ze starcem, a za resztę kupił sobie jedzenie.

Spotkał również dwie urokliwe kobiety, które postanowił śledzić. Kobiety zorientowały się i szybko weszły do domu, z którego same obserwowały dziwaka. Mężczyzna chciał zrealizować zamiar napisania tekstu, ale w tym celu musiał wrócić do lichwiarza po coś do pisania. Nie chciał wyjść na żebraka, więc udał, że oddany pisak był tym, którym napisał jakiś ważny traktat filozoficzny. Odzyskał pisak, jednak nic nie przychodziło mu do głowy. Od jedzenia rozbolał go brzuch, źle się poczuł i zaczął rozmyślać o Bogu i o nieszczęściach, które go dotykają.

Do mężczyzny na ławce dosiada się dziwny jegomość czytający gazetę do góry nogami – bohater uznaje, że nieznajomy ma tam ukryte tajne akta. Okazuje się, że nieznajomy jest niewidomy – pisarz wykorzystuje to i opowiada o swojej osobie niestworzone historie. Nieznajomy łatwo uwierzył w słowa bohatera, co bardzo go rozdrażniło. Przegonił staruszka i zaczął spać na ławce, po czasie obudzony przez policjanta.

Po powrocie do pokoju bohater odnajduje ponaglenie gospodyni o czynszu, siada w fotelu i zasypia. Obudził się nad ranem i zaczęły mu przychodzić do głowy ciekawe literackie pomysły. Szybko zaczął zatem pisać czując się jak geniusz. Złożył wymówienie gospodyni i postanowił przedstawić swój tekst w redakcji. Niestety musiał trochę poczekać na odpowiedź redaktora naczelnego i przeczekał noc w lesie. Rano było mu niezwykle zimno, a głód doskwierał mu jeszcze bardziej. Zgłosił się do handlowca, u którego złożył podanie o pracę, ale ten odrzucił jego kandydaturę. Na ulicy traktowano go jak żebraka, zasnął gdzieś miedzy murami kościoła ponieważ nie miał siły dotrzeć do lasu. Powrócił potem do mieszkania gospodyni gdzie czekał na niego list od redaktora, który wycenił jego tekst na 10 koron.

Po kilku tygodniach mężczyzna wydał te wszystkie pieniądze i znów mieszkał w biedzie w byłej pracowni blacharskiej. Znów cierpiał głód. Często przesiadywał na ławce w porcie. Podczas takich dni czuł się całkowicie wyzwolony. Przez to, że nie posiadał nic materialnego, osiągnął niemal poczucie nirwany, totalnego wyzwolenia. Przez cały ten czas marzył jednak o jedzeniu, z powodu jego braku towarzyszyły mu różne dolegliwości. Doskwierała mu gorączka, zawroty głowy i mdłości. Oskarżał Boga o zaistniały stan rzeczy. Jeden z funkcjonariuszy chce mu pomóc, jednak bohater dumnie oświadcza, że jego stan jest wynikiem świetnej potańcówki, a nie niedołężności. Udaje, że zgubił klucze do mieszkania, a policjant radzi mu udanie się do ratusza po drugi komplet.  Mężczyzna postanawia poudawać bezdomnego i przybiera fałszywe nazwisko – dzięki temu trafia na noc do celi. Nie dostaje jednak nic do jedzenia.

Nad ranem wraca do domu, próbuje skontaktować się ze swoim dawnym znajomym, ale ten dawno zmienił adres zamieszkania. Udaje się pod nowy adres Hansa w nadziei na pożyczkę pieniędzy, nie zastaje jednak znajomego na miejscu.

Narrator postanawia udać się ponownie do redakcji, ale jego kolejne teksty nie są już takie dobre jak pierwszy. Redaktor zarzuca mu pośpiech w pisaniu, ale obiecuje bohaterowi, że przeczyta jego tekst. Mężczyzna wpada też na pomysł pożyczki pieniędzy od pastora, jednak nie zastaje go w domu. U lichwiarza próbuje sprzedać swoje okulary oraz kołdrę oraz żebra u różnych sklepikarzy, jednak nikt nie chce mu pomóc. Mężczyzna powoli godzi się z nadchodzącą śmiercią, ostatnio zjada tylko drewno i skórki pomarańczy. W tym momencie jeden z kolegów oddaje mu cenny zegarek, który narrator może sprzedać u lichwiarza. Otrzymuje za to trochę pieniędzy, co nieco poprawia jego sytuację. Postanowił napisać kilka artykułów na raz korzystając z sił. Próbuje je sprzedać w kilku redakcjach. Bohater znów cierpi głód i podupada na zdrowiu, traci również sens w ludzką uczciwość i życzliwość.

Nie ma narzędzi by dokończył pisanie artykułów, więc bez celu kręci się w tłumie. Zaczyna obserwować ludzi i skupiać się na ich wadach, które zaczęły go brzydzić. Próbuje pisać coś nocą na ulicy, przy świetle ulicznych latarni, jednak jest zbyt zimno i wraca do mieszkania. Z powodu głodu przyszło mu na myśl że może zjeść swoje własne palce, jednak szybko wróciła mu przytomność umysłu i zarzucił ten niemądry zamiar. W jednym ze sklepów ekspedient przypadkowo wydał mu resztę innego klienta, ale dzięki temu narrator mógł kupić coś do jedzenia. Befsztyk , który zjadł tak łapczywie, że zaraz zwymiotował, spowodował u niego poczucie winy za kradzież, wydane pieniądze nie należały w końcu do niego. Wracając do domu spotkał pewną kobietę, która przez chwile towarzyszyła mu w spacerze – na odchodne objęła go i pocałowała.

Następnego dnia udał się z kolegą do baru, jednak szybko naszły go wyrzuty sumienia z powodu wydawania nie swoich środków – postanowił pozbyć się kradzionych pieniędzy oddając je dziewczynie handlującej ciastkami. Znów poczuł wolność i uczciwość, a także dobry humor. Spowodował parę ulicznych awantur, jednak gdy wytrzeźwiał – wrócił do sklepu i przyznał się  sprzedawcy do kradzieży. Po powrocie do domu był wyjątkowo wygłodzony i zmarznięty więc spodziewał się rychłej śmierci – ułożył się nawet odpowiednio na łóżku, myśląc, że już się nie obudzi. Obudził się jednak z gorączką, znów z pustym żołądkiem,. Dodatkowo podczas wieczornego spaceru nie uniknął starcia z dorożka, która zmiażdżyła mu palce. Obolały  doszedł do zakładu rzeźnika prosząc go o starą kość, którą sam zaczął obgryzać, co spowodowało u niego kolejne wymioty.

Ktoś podarował mu 10 koron i bohater udał się do gospody dla przejezdnych, gdzie bez sił opadł na łózko i zasnął. Następnie spotkał się z wcześniej poznaną dziewczyna, która poprosiła by opowiedział jej swoją prawdziwa historię. Ten jednak wymyślił jakąś nieprawdziwą bajkę na swój temat.

Bohater przez jakiś czas pozostał w gospodzie, gdzie regularnie otrzymywał posiłki ale nie płacił czynszu. Któregoś dnia musiał zwolnić pokój dla przyjezdnego marynarza i zamieszkał w zbiorowej izbie gospodarzy.  Znów próbował pisać, nie miał ku temu jednak warunków w hałasie gospody. Rodzina gospodyni nie traktowała go dobrze,  a gdy się postawił – kobieta wyrzuciła go na ulicę. Uratował go jednak jej mąż.

Po kilku kolejnych nieudanych relacjach i niepowodzeniach, mężczyzna postanawia zaciągnąć się na statek.

Polecamy również:

  • Stanisław Korab-Brzozowski – biografia, twórczość

    Polski poeta i tłumacz urodził się 1876 roku w Syrii. Jest uznawany za czołowego przedstawiciela nurtu fin de siècle'u w Polsce, czyli twórczości budowanej wokół poczucia schyłku i dekadenckimi wizjami końca XIX wieku. Więcej »

  • Marcel Proust – biografia, twórczość

    Marcel Proust urodził się 10 lipca 1871 roku Auteuil w Paryżu. Pochodził z rodziny mieszczańskiej. Czas jego narodzin przypadał na trudy dla Francji okres tłumienia Komuny Paryskiej i powstania Trzeciej Republiki Francuskiej. O społecznym aspekcie tych przemian w dużej mierze traktuje jego najsłynniejsza powieść... Więcej »

  • Siergiej Jesienin – biografia, twórczość

    Rosyjski poeta urodzony 3 października 1895 roku w Konstantiowie. Pochodził z rodziny chłopskiej, która jednak porzuciła go w dzieciństwie – został wychowany przez swoich dziadków. Więcej »

  • Artur Oppman – biografia, książki

    Artur Oppman urodził się 14 sierpnia 1867 roku w Warszawie. Jest przedstawicielem poezji młodopolskiej, publicystą, a także redaktorem. Pisarz pochodził z mieszczańskiej rodziny niemieckiej, która do Polski przybyła w 1807 roku. Więcej »

  • George Bernard Shaw - biografia, książki

    Pisarz urodził się w Dublinie w 1856 roku. Przyszedł na świat w rodzinie urzędnika cierpiącego na chorobę alkoholową. Sam w wieku 16 lat podjął pracę urzędnika w firmie zajmującej się nieruchomościami. Swoją karierę pisarską rozpoczął gdy wyjechał do Londynu w 1876 roku. Więcej »

Komentarze (0)
Wynik działania 3 + 2 =
Ostatnio komentowane
nic nie rozumim
• 2025-03-11 20:47:40
dzięki
• 2025-03-10 15:14:41
bardzo to działanie łatwe
• 2025-03-03 13:00:02
Jest nad czym myśleć. PEŁEN POZYTYW.
• 2025-03-02 12:32:53
pozdro mika
• 2025-02-24 20:08:01