anciszku.
Rozdział 22 „Jak święty Franciszek oswoił dzikie turkawki”
Święty Franciszek pewnego dnia spotkał młodzieńca, który złapał wiele turkawek i niósł je na sprzedaż. Jako że obudziła się w nim litość, powiedział do niego, żeby mu je oddał, bo to niewinne stworzenia. Mężczyzna zgodził się na to i „biedaczyna z Asyżu” zabrał ze sobą ptaki. Następnie zbudował im gniazda i pozwolił żyć na wolności. Jednakże stworzenia te tak zżyły się ze św. Franciszkiem i innymi zakonnikami, iż nie chciały nigdzie odlatywać (chyba że otrzymywały błogosławieństwo na drogę). Gdy młodzieniec chcący je sprzedać ujrzał to, postanowił dołączyć do zakonu.
Kolejne rozdziały opowiadają o wielu cudach dokonanych przez św. Franciszka. Nawrócił on cesarza Babilonu, odmienił zbójców (jeden z nich nawet dołączył do zakonu), uzdrowił trędowatego, nawrócił dwóch studentów w Bolonii.
Zło jednak nie próżnowało i wielokrotnie próbowało utrudnić misję świętemu Franciszkowi. On jednak obdarzony był szczególnym darem i potrafił rozpoznawać to, co dla innych było niejasne. Gdy diabeł w postaci ukrzyżowanego Chrystusa objawił się bratu Rufinowi (rozdział 29), mówiąc mu, że całe dobro, jakie czyni, jest daremne, to właśnie święty Franciszek otworzył oczy mnichowi.
Cudów dokonywali także towarzysze (i towarzyszki) świętego Franciszka. Rozdział 33 opowiada o tym, jak święta Klara błogosławiła znajdujący się na stole chleb, a na nim pojawiały się znaki krzyża.
Święty Franciszek potrafił także wyprosić swoją modlitwą wiele łask dla bliskich mu ludzi. W rozdziale 37 zawarta jest historia o tym, jak pomógł on swoimi modlitwami pewnemu bogatemu rycerzowi w nawróceniu się i dołączeniu do zakonu. Natomiast część opatrzona numerem 38 opowiada smutną historię brata Eliasza, który został potępiony i miał umrzeć poza zakonem, jednak „biedaczyna z Asyżu” nie chciał na to pozwolić i wybłagał u Chrystusa zdjęcie z niego tej klątwy.
Dalsze opowiadania przytaczają cudy dokonywane przez Boga za pośrednictwem braci świętego Franciszka. Ich wstawiennictwo było bardzo znaczące dla Stwórcy, który zwykł słuchać wznoszonych przez nich modlitw. Brat Konrad z Offidy nawrócił jednego z młodszych braci nierespektującego zasad wzajemnego szacunku. Kiedy młodzieniec zmarł, ukazał się Konradowi, prosząc o modlitwy, by wybawił go od czyśćca. Pacierze te zostały wysłuchane i młodzieniec trafił do nieba (rozdział 43). W rozdziale 50 zawarta została natomiast opowieść o bracie Janie z Alwerno, który odprawił mszę w dzień Wszystkich Świętych i na własne oczy widział setki dusz wybawionych od czyśćca.
„O przenajświętszych stygmatach św. Franciszka i ich rozpamiętywaniach”
Cześć ta zawiera pięć, wspomnianych w tytule, rozpamiętywań. Pierwsze opowiada o drodze św. Franciszka na górę Alwerno (Alwernię), gdzie jego szczególną uwagę zwróciła przyroda (dzięki temu upewnił się, że jest to właściwe miejsce). W drugim przedstawiony został pobyt „biedaczyny z Asyżu” i jego towarzyszy na wspomnianej górze. Święty Franciszek po pewnym czasie poszukał miejsca bardziej odosobnionego, gdzie mógł samotnie oddawać się medytacjom. Szczególną radość sprawiało mu tam leśne ptactwo, a szczególnie sokół budzący go na każda jutrznię.
Trzecie opowiada o otrzymaniu stygmatów, któremu towarzyszył Serafin zesłany przez Boga. W czwartym ukazane jest stopniowe słabnięcie św. Franciszka oraz jego śmierć. „Biedaczyna z Asyżu” spodziewał się jej, a największa radość sprawiało mu to, że Bóg obiecał odpuścić wszystkie jego grzechy.
W kolejnych częściach przedstawione są reakcje ludzi na śmierć św. Franciszka. Pojawia się pan Hieronim – niewierzący w stygmaty