„Lalka” Bolesława Prusa przedstawia szeroką panoramę społeczeństwa, jakie zamieszkiwało Warszawę w II połowie XIX stulecia. Na samym szczycie hierarchii znajdowała się wówczas arystokracja – grupa, której względy i przychylność starał się zdobyć Stanisław Wokulski, człowiek nazywany przez Izabelę Łęcką z drwiną „kupcem galanteryjnym”.
Arystokracja w „Lalce” - charakterystyka
(…) Ten świat wiecznej wiosny, gdzie szeleściły jedwabie, rosły tylko rzeźbione drzewa, a glina pokrywała się artystycznymi malowidłami, ten świat miał swoją specjalną ludność. Właściwymi jego mieszkańcami były księżniczki i książęta, hrabianki i hrabiowie tudzież bardzo stara i majętna szlachta obojej płci (…) Byli też biskupi, wizerunki Boga na ziemi, wysocy urzędnicy, których obecność zabezpieczała świat od nieporządków społecznych i trzęsienia ziemi, a nareszcie dzieci, małe cherubiny, zesłane z nieba po to, ażeby starsi mogli urządzać kinderbale (...) –
w ten sposób opisana została arystokracja w jednym z początkowych rozdziałów dzieła Prusa. Tak też zdawał się ją postrzegać odurzony miłością do panny Łęckiej Stanisław Wokulski. Nie potrzebował on jednak wiele czasu, by dostrzec wady arystokracji. Jasne stały się one także dla czytelnika.
Arystokracja w „Lalce” ukazana jest przede wszystkim jako warstwa zupełnie oderwana od reszty społeczeństwa, pogrążona we własnych sprawach i interesach. Wielokrotnie podkreślone zostaje próżniactwo ludzi ją reprezentujących, którzy nie starają się przyczynić swoją pracą do poprawy sytuacji społecznej, lecz koncentrują się na wydawaniu pieniędzy, podróżach, kolejnych spotkaniach towarzyskich. Prowadzi do degeneracji przedstawicieli arystokracji – są oni zupełnie bezużyteczni, ponieważ cel w życiu stanowi dla nich zabłyśnięcie na jednym z wielu balów albo zdobycie pięknej kobiety (tudzież mężczyzny). Większość z nich nie stawia sobie w życiu wyższych celów, a jedynie skupia się na ciągłym poszukiwaniu nowych kontaktów (oczywiście w odpowiedniej sferze).
Świat arystokracji, pełen próżności i sztucznych relacji, jest niedostępny dla reprezentantów innych warstw, o czym boleśnie przekonuje się Wokulski. Dla panny Izabeli Łęckiej niewyobrażalne jest oddalenie się z salonów Kwirynału do galanteryjnego sklepu w Warszawie. Ludzie ci kreują własną rzeczywistość, w której nie ma miejsca na wiele zjawisk codzienności, np. ubóstwo itp. Nawet niesiona przez nich pomoc, działalność filantropijna nie opiera się na szczerych intencjach. Pojawienie się na kweście jest po prostu w dobrym guście, może poprawić wizerunek danej osoby, lecz niewiele ma wspólnego z prawdziwą dobroczynnością.
Znaczące miejsce w hierarchii wartości arystokracji zajmują pieniądze. Wszak to one są gwarantem dobrej zabawy, najlepiej odbywającej się w Paryżu lub innym wielkim mieście europejskim. Dobry kandydat na męża musi więc, poza dobrym pochodzeniem, odznaczać się zasobnym portfelem oraz posiadać stałe, w miarę pewne źródło dochodów; oczywiście nie powinna to być „zwykła” praca – praca to dla arystokracji zajęcie nazbyt prozaiczne, charakterystycznym dla biedoty, niemal kara. Wyznacznikiem wartości kandydatki na żonę jest, rzecz jasna, wielkość jej posagu.
W systemie wartości wyznawanym przez arystokrację nie ma miejsca na patriotyzm. Znacznie bardziej cenione jest to, co przybyło z innych regionów świata. Ci ludzie nastawienie bardzo kosmopolitycznie, ignorują problemy narodu i społeczeństwa, starając się tylko jak najdłużej utrzymać swój wysoki status. Dlatego też krępują się zbędnymi konwenansami i tworzą sztuczną etykietę, której przestrzeganie gwarantuje dobrą opinię. Jeśli chodzi zaś o działania pożyteczne z punktu widzenia narodu znajdującego się w trudnej sytuacji, to brakuje im na nie energii i ochoty.
Świat arystokracji pełen jest wspaniałych i drogich rozrywek. Mowa tutaj nie tylko o wystawnych balach, ale również o koncertach, przedstawieniach a nawet gonitwach konnych. Dla przedstawiciela tej warstwy samo uczestnictwo w wydarzeniu mogło okazać się niewystarczające, toteż mile widziane było szczególne zaznaczenie swojej obecności. Wielokrotnie podejście takie prezentuje panna Łęcka, która wręczała kwiaty, oklaskiwała, za wszelką cenę starała się zwrócić na siebie uwagę zebranych.
Arystokracja przedstawiona została więc przez Prusa w sposób bardzo negatywny. Jest to ta część społeczeństwa, w które drzemie największy potencjał, lecz mało kto podejmuje starania, aby go uwolnić. Arystokratyczny świat znajduje się poza rzeczywistością przeciętnego człowieka, toteż kieruje się zupełnie innymi prawami. Niestety nihilizm i niezbyt poważne traktowanie życia powodują, że ludzie ci stają się w większości bezwartościowi, a ich znaczenie dla ogółu jest marginalne.
W dziele Prusa pojawiają się także przedstawiciele arystokracji, którzy swoją postawą zaprzeczają tym negatywnym ocenom. Są oni jednak w zatrważającej mniejszości, a ich podejście do życia stanowi często powód do drwin i staje się przyczynią nieporozumień (np. sytuacja Ochockiego). Mimo to, ich postawa uwidacznia, że odpowiednie spożytkowanie sił arystokracji mogłoby mieć zbawienne skutki dla zmiany ciężkiej sytuacji narodu polskiego.
Przedstawiciele arystokracji w „Lalce”
Tomasz Łęcki
Zdegradowany finansowo arystokrata, niemal zupełny bankrut. By utrzymać się na powierzchni, musi sprzedawać wszystko, co zostało w jego posiadaniu. W żaden sposób nie zaniża to jednak jego poczucia własnej wartości. Wierzy nawet w to, że doskonale zna się na interesach, lecz prawda jest dla niego bolesna – gdyby nie pomoc Wokulskiego, mógłby boleśnie dotknąć dna. Pomimo ciężkiej sytuacji, wciąż ceni sobie wystawne życie, które kultywuje, czerpiąc z niego garściami.
Izabela Łęcka
Córka Tomasza, kobieta żyjąca pod kloszem. Życie przeciętnych ludzi ogląda z bezpiecznej odległości. Wciąż oczekuje adorowania, pragnie pojawiać się na najważniejszych przyjęciach, cieszyć się niesłabnącym zainteresowaniem. Perspektywa związania swojego życia z Wokulskim przeraża ją, gdyż widzi w nim tylko „galanteryjnego kupca” oraz „pień z czerwonymi rękami”.
Florentyna
Uboga krewna Łęckich, która zarządza ich domem (coraz znaczniej ubożejącym w rozmaite sprzęty). Jest postacią zupełnie niewyobrażającą sobie innego życia, najlepiej czuje się wśród arystokracji.
Małżeństwo Krzeszowskich
Ludzie ci pozostają w stanie permanentnej wojny. Po stracie córki baron, zamiast wspierać żonę, wolał bawić się na wyścigach konnych. Baronowa zaś, będąc w ciężkiej nerwicy, wdała się w zatargi z sąsiadami.
Kazimierz Starski
Jedna z najbardziej antypatycznych postaci ukazanych w „Lalce”. Całe życie spędził na salonach, nawiązując kolejne romanse i wchodząc w intymne relacje z różnymi kobietami. Wciąż czynił to z silnym postanowieniem, że gdy znajdzie się w odpowiednim wieku, poślubi bogatą kobietę, co pozwoli mu zachować odpowiedni status. W jego życiu nie było miejsca na pracę i patriotyzm.
Książę
Człowiek próbujący wesprzeć spółkę zakładaną przez Wokulskiego oraz mający na celu dobro ojczyzny. Cóż jednak z tego, skoro samodzielnie nie podejmował żadnych ważnych kroków, raczej koncentrując się na salonowym życiu.
Julian Ochocki
Jeden z niewielu przedstawicieli arystokracji, w którego postępowaniu widoczne jest przywiązanie do prawdziwych wartości i który podejmuje starania mające na celu poprawę sytuacji ogółu. Jest on wielkim entuzjastą nauki oraz zapalonym wynalazcą. Mocno pragnął, by jego działanie przysłużyły się do polepszenia sytuacji ówczesnych ludzi. Spotykał się jednak z niezrozumieniem ze strony innych przedstawicieli arystokracji, których zresztą otwarcie krytykował (np. w rozmowach z Wokulskim).
Prezesowa Zasławska
Starsza kobieta, niegdyś zakochana w stryju Wokulskiego. Zdecydowanie należy do pozytywnych bohaterów dzieła Prusa. Swój majątek w Zasławiu prowadzi w rozsądny sposób, dbając o pracujących w nim chłopów i rozwój ich dzieci. Ma też świadomość, że dla prawdziwej miłości nie istnieją bariery społeczne, dlatego żal jej Wokulskiego, który stara się na próżno zdobyć serce panny Łęckiej.