Echa powstania listopadowego w dramacie romantycznym.
Gatunkiem literackim o największej sile oddziaływania w romantyzmie był dramat i to właśnie w jego obrębie powstanie listopadowe miało najbardziej znaczący oddźwięk. Znamienne jednak, że żaden z wielkich polskich romantyków nie stworzył dzieła dramatycznego, które traktowałoby wprost o wojnie polsko-rosyjskiej 1830 roku, temat ten był w tamtym czasie jeszcze nazbyt bolesny. Co więcej, żaden z wieszczów narodowych nie wziął udziału w powstaniu, co stanowiło osobistą klęskę każdego z nich i prawdziwą traumę. Wprost o powstaniu pisał więc dopiero Stanisław Wyspiański.
Mimo tego, właśnie dramaturgia romantyczna jest najznamienitszym osiągnięciem tego okresu i kojarzy się ją z bolesnym doświadczeniem narodowym, jakim było powstanie listopadowe. Jednym z pierwszych utworów, w których można odnaleźć echa insurekcji były „Dziady” drezdeńskie Adama Mickiewicza, napisane w 1832 r. Należy pamiętać, że choć akcja tego dramatu rozgrywa się prawie 10 lat wcześniej, bo pomiędzy 1823 a 24 r. to bezpośrednią inspiracją do jego napisania było właśnie powstanie listopadowe. Obraz polskiego społeczeństwa, a zwłaszcza niewinna ofiara młodych bohaterów walczących za ojczyznę jest tu odpowiednikiem ofiary powstańców, ale też wszystkich patriotów poświęcających się dla kraju. Wizja owego cierpienia ma w dramacie wymiar mesjanistyczny. Poeta dostrzega w śmierci nadrzędny sens, jakim jest przyszłe odrodzenie Polski.
Juliusz Słowacki odwołał się do powstania listopadowego nieco wyraźniej w „Kordianie”, zwłaszcza w scenie Prologu. Pojawia się tu bowiem fantastyczny obraz umieszczania na scenie historii przywódców powstania listopadowego. Chłopicki, Krukowiecki czy Lelewel są w ujęciu poety wysłannikami demonicznych mocy, których celem jest spowodowanie katastrofy narodowej. Sama akcja „Kordiana” toczy się zaś tuż przed wybuchem powstania listopadowego, a jej przedmiotem jest „spisek koronacyjny” na życie cara Mikołaja I.
Powstanie listopadowe w liryce romantycznej
Najważniejsze liryczne opracowania problematyki powstania listopadowego można odnaleźć również w twórczości wieszczów. U Mickiewicza wierszami dotyczącymi tej tematyki są „Śmierć pułkownika” oraz „Reduta Ordona”. Pierwszy z tekstów traktuje o bohaterstwie Emilii Plater, która walczyła i poległa w powstaniu listopadowym na Wileńszczyźnie. Z kolei „Reduta Ordona” dotyczy obrony Warszawy w 1831 r. Mickiewicz w celu wywarcia większego efektu emocjonalnego na odbiorcy posłużył się fikcją literacką, ponieważ dowódca opisywanej reduty, Juliusz Konstanty Ordon, ginie wysadzając bronioną przez siebie pozycję.
Z kolei ważnymi utworami lirycznymi Słowackiego, w których poeta sięga po temat powstania są „Sowiński w okopach Woli” oraz poemat „Grób Agamemnona”. „Grób Agamemnona” nie jest bezpośrednim komentarzem lirycznym do wojny 1830 r., ale poeta poruszając temat wojen Greków z Persami, a zwłaszcza dwóch wielkich bitew: pod Cheroneą i Termopilami, czyni aluzje do powstania.
Insurekcja listopadowa znalazła również odzwierciedlenie w poezji ulotnej, powstałej pod natchnieniem chwili. Takie wiersze pisywali np. Seweryn Goszczyński, Maurycy Gosławski czy Wicenty Pol.
Powstanie listopadowe w literaturze kolejnych epok
Ważniejszymi utworami nawiązującymi do tematu powstania listopadowego były z pewnością dramaty Stanisława Wyspiańskiego „Noc listopadowa” i „Warszawianka”. Insurekcja listopadowa była również popularnym tematem prozy historycznej okresu komunizmu. Można tu wymienić eseje takie jak „Wielki Książę” Jarosława Marka Rymkiewicza, „Listopadowy wieczór” Andrzeja Kijowskiego czy „Bić się czy nie bić?” Tomasza Łubieńskiego. Temat ten pojawia się również np. w „Wariacjach pocztowych” Kazimierza Brandysa.