„Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec” – słowa te pojawiają się w siódmej strofie wiersza Juliusza Słowackiego pt.: „Testament mój”. Jak można je interpretować w kontekście utworu Aleksandra Kamińskiego? Poniżej wszystko dokładnie wyjaśniamy.
Związki powieści z utworem Juliusza Słowackiego
Związki powieści Aleksandra Kamińskiego z utworem „Testament mój” Juliusza Słowackiego są wyraźne. Opisując honorowe życie i bohaterską śmierć bohaterów walczących w imię Polski, Juliusz Górecki (pseudonim Kamińskiego) przywołuje dzieło wielkiego romantyka nie tylko poprzez tytuł. Należy pamiętać, iż w „Pomarańczarni” cieszyło się ono wielką popularnością i było wielokrotnie powtarzane przez harcerzy, także w krytycznych sytuacjach – np. gdy czuwali przy Rudym – przywoływali „Testament mój”, czerpiąc z niego nadzieję i otuchę.
"Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec" - co oznaczają te słowa w kontekście "Kamieni na szaniec"?
Słowa pochodzące z wiersza Słowackiego w metaforyczny sposób opisują życie młodych bohaterów, którzy ofiarowali się ojczyźnie. Cechowali się oni niezwykłą odwagą, pokonywali naturalny w tej sytuacji lęk, pokonywali własne słabości – wszystko to dla dobra Polski. Wspaniałą nagrodę stanowiły dla nich każda rana odniesiona dla dobra ojczyzny i każdy cios osłabiający wroga. Swoją ofiarą budowali szaniec, który umacniał Polskę.
W wierszu Juliusza Słowackiego motyw ojczyzny odgrywa elementarną rolę. Poecie nigdy nie było dane oglądać jej wolną, lecz miał wielką nadzieję na to, że przyszłe pokolenia przywrócą jej miejsce na mapie świata. Dlatego też pozostawił im testament, w którym opisał godną postawę człowieka i patrioty. Obok konieczności wykazania się męstwem, Słowacki podkreślił także wagę odpowiedniego wychowania i kształtowania następnych generacji: „I przed narodem niosą oświaty kaganiec”. Podobne zasady wyznawali członkowie Buków, czego dowodzili w czasie swoich rozmów z Zeusem, profesorem geografii.
Postawa i życie bohaterów opisanych przez Kamińskiego stanowiły w dużej mierze realizację modelu postępowania z wiersza Słowackiego. To właśnie tym młodzieńcom przyszło żyć w wolnym kraju, to na ich barkach miał spocząć również obowiązek kształtowana państwowości wyzwolonej Polski. Dlatego wzięli sobie do serca słowa poety i mając w pamięci 123 lata zaborów, nie wahali się wypełniać przykazania Juliusza Słowackiego. Poszli do boju „jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec”. Nie stawiali oporu przed obowiązkiem, nie buntowali się, nie szukali innej drogi. Mieli pełną świadomość tego, iż ich działanie wymuszone jest wyższą koniecznością, wobec której wszystko inne zdaje się niewiele znaczyć.