Informacje wstępne
„Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” to jedno z najważniejszych dzieł polskiej literatury średniowiecznej. Powstało ono ok. 1463 r. i zostało spisane w rękopisie Biblioteki Seminaryjnej w Płocku. Utwór ten był polską parafrazą łacińskiego dialogu napisanego prozą – „Dialogus magistra Polycarpi cum morte” (XIV w.). „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” jest jednak dziełem znacznie bardziej zaawansowanym pod względem artystycznym (ok. 80% wersów napisanych zostało ośmiozgłoskowcem, występują regularne rymy parzyste, pojawiają się rozbudowane opisy).
Opis Śmierci w utworze
Carl Julius Milde „Totentanz” („Taniec śmierci”) |
Opis Śmierci w „Rozmowie...” zajmuje 23 wersy (od 25 do 48). Jest to zatem naprawdę rozbudowane przedstawienie, jeśli idzie o standardy średniowiecznej poezji).
Oczom Mistrza Polikarpa ukazała się naga kobieta („uźrzał człowieka nagiego, / Przyrodzenia niewieściego”). Nie był to jednak widok cieszący jego wzrok, czego potwierdzenie stanowią następne wersy dzieła:
(…) Obraza wielmi skaradego, / Łoktuszą przepasanego, / Chuda, blada, żółte lice, / Łszczy się niczym miednica („wyglądu wielce szkaradnego, / przepasaną chustą, / chudą, bladą, z żółtym licem, / lśni jako miednica [tj. naczynie z miedzi]”).
To niewątpliwie widok napawający jednocześnie przerażeniem i obrzydzeniem. Autor wiersza jeszcze bardziej rozbudowuje opis Śmierci – odpada jej kawałek nosa („Upadł ci jej koniec nosa”); jest ona więc ciałem w stanie rozkładu. Nieprzyjemne wrażenie potęguje sącząca się z jej oczu krwawa rosa („Z oczu płynie krwawa rosa”). Na czaszce makabrycznej istoty widnieje chusta.
Nie tylko powierzchowność Śmierci jest przerażająca. Całe jej ciało porusza się w ten sposób, by jak najbardziej eksponować odkryte kości („Wypięła żebra i kości”). Atmosferę grozy potęguje również porównanie jej do ludożercy („Jak samojedź krzywousta”). Najwięcej uwagi jednak poświęca autor opisowi przerażającej twarzy Śmierci. Zostaje w nim doprecyzowany np. jej brak warg („Nie było warg u jej gęby”). Oblicze Śmierci nie jest statyczne. Przewraca ona oczami („Miece oczy zawracając”) oraz zgrzyta zębami („poziewając skżyta zęby”).
Przedstawienie Śmierci nie mogłoby być kompletne, gdyby nie dzierżyła w ręce swojego nieodłącznego atrybutu – kosy. Wielokrotnie zapewnia ona Mistrza Polikarpa, że narzędzie to jest wystarczająco ostre, by powalić każdego.
Podsumowanie
Wizerunek Śmierci w „Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” nie odbiega od średniowiecznych wyobrażeń na jej temat. Trzeba pamiętać, że zanim w wyobraźni ludzi śmierć zaczęła funkcjonować pod postacią szkieletu z kosą, jej personifikację stanowiły rozkładające się zwłoki. Trudno podejrzewać, by w średniowieczu widok taki budził grozę, skoro był dość powszechny, toteż atrybutem śmierci stała się kosa – przerażające narzędzie ścinające ludzkie życie niczym trawę.