jechać, zarazem obawiał się zbliżającej się niemieckiej ciężarówki. Wciąż tracił wiele krwi i cierpiał z powodu silnego bólu. Trzymał w ręce jeszcze jeden granat – gdy dostrzegł, że zagrożenie ze strony przeciwnika narastało, uchylił lekko drzwi i rzucił w stronę samochodu.
Kilkadziesiąt minut później Alka przytransportowano do mieszkania na Żoliborzu. Chociaż jego stan był bardzo poważny, młodzieńca rozpierała duma z wielkiego sukcesu, jakim było udane odbicie Rudego.
Finał Akcji pod Arsenałem
Dwa dni po operacji stan zdrowia Alka coraz bardziej się pogarszał. Nie wiedział nic o sytuacji Bytnara – nie chciano go martwić. Nadal pragnął jednak rozmawiać, czuł potrzebę kontaktu z innymi, wciąż oczekiwał informacji. Wkrótce sam zaczął zdawać sobie sprawę z niezwykle z sytuacji, w jakiej się znalazł. Jego przyjaciół ogarniał olbrzymi smutek, on z kolei wciąż się uśmiechał.
Na Mokotowie, także wśród przyjaciół, przebywał Rudy. I on pomimo okrutnego bólu powtarzał, że jest mu rozkosznie. Na jego ciele nie było widać siniaków – całe zostało bezlitośnie obite. Szczególnie wiele czasu poświęcał mu Zośka, który gotów był zrobić wszystko, by go uratować. Także i Rudemu nie powiedziano nic