Tren XIV - interpretacja i analiza

Poeta nawiązuje w swoim kolejnym Trenie do mitologii greckiej (wizja Hadesu, mit o Orfeuszu i Eurydyce).

Podmiot liryczny porównuje się do mitycznego Orfeusza, któremu udało się wyprowadzić z podziemi ukochaną żonę. Chce on podążyć ścieżkami starożytnego bohatera, bowiem ma nadzieję, że w ten sposób mógłby odzyskać córkę.

Jedyną „bronią” poety jest więc – podobnie jak w przypadku Orfeusza – poezja. Mityczny bohater ubłagał surowego Hadesa swą żałobną pieśnią, a ten zezwolił mu na wyprowadzenie żony z piekieł (jak wiadomo, podstęp nie udał się, gdyż Orfeusz – wbrew zakazowi Hadesa – spojrzał na żonę).

(…) A ty mię nie zostawiaj, wdzięczna lutni moja, / Ale ze mną pospołu pódź aż do pokoja / Surowego Plutona! (…)

– błaga poeta zaznaczając, że zrobiłby wszystko, by odzyskać córkę. Jest gotów nawet oddać za nią życie, przekonany, iż śmierć wybawi go przynajmniej od nieustannej niedoli.

Podobnie jak w przypadku większości trenów, utwór napisany jest wierszem o budowie regularnej (trzynastozgłoskowiec), ma rymy parzyste. W tekście pojawiają się: pytania retoryczne, apostrofy („A ty mię nie zostawiaj, wdzięczna lutni moja”) oraz epitety („namilszą dziewkę”).

Polecamy również:

  • Tren XIV - treść wiersza

    Gdzie te wrota nieszczesne, któremi przed laty     Puszczał sie w ziemię Orfeus, szukając swej straty,Żebych ja też tąż ścieżką swej namilszej córy     Poszedł szukać i on bród mógł przebyć, przez którySrogi jakiś przewoźnik wozi... Więcej »

Komentarze (0)
Wynik działania 4 + 5 =
Ostatnio komentowane
nic nie rozumim
• 2025-03-11 20:47:40
dzięki
• 2025-03-10 15:14:41
bardzo to działanie łatwe
• 2025-03-03 13:00:02
Jest nad czym myśleć. PEŁEN POZYTYW.
• 2025-03-02 12:32:53
pozdro mika
• 2025-02-24 20:08:01