Tren XVII jest jednym z utworów, które najmocniej poruszały temat ludzkie zwątpienia, wywołanego żałobą. Zasadniczym tematem utworu jest człowiek jako jednostka i jej sposoby zmagania się z bólem i cierpieniem. Jednocześnie wyrażona zostaje istota obcowania z Bogiem, odczuwania Jego obecności, choć te emocje podmiotu niekoniecznie są pozytywne. Podmiot mówiący ma bowiem do Boga żal i uważa, że jest niesprawiedliwy:
Pańska ręka mię dotknęła,
Wszytkę mi radość odjęła.
Ledwie w sobie czuję duszę
I tę podobno dać muszę
Z wypowiedzi podmiotu wnioskujemy również, że jest to człowiek wykształcony, światły, cieszący się szacunkiem. Jest jednak również ojcem, cierpiącym z powodu utraty dziecka i przeżywający kryzys wartości. Wszystko w co dotychczas wierzył, cała filozofia życia zostaje zburzone przez śmierć Urszuli, jest to dla niego niezrozumiałe. Najważniejsze dla niego narzędzie poznania (umysł) zawodzi go. Mówi o tym strofa:
A rozum, który w swobodzie
Umiał mówić o przygodzie,
Dziś ledwe sam wie o sobie:
Tak mię podparł w mej chorobie.
Duży nacisk kładzie podmiot na poczucie bezradności, które szczególnie wybrzmiewa w słowach kończących tren:
A ja zatym łzy niech leję,
Bom stracił wszytkę nadzieję,