„Tren X” zawiera ważne – w kontekście całego cyklu – refleksje poety nad miejscem pośmiertnego przebywania duszy córki.
Podmiot liryczny zadaje serię pytań skierowanych bezpośrednio do Urszulki. Poeta, ojciec, ale i filozof poszukuje tej sfery (poziomu duchowości), w której mógłby nastąpić kontakt z duszą dziecka. Padają nazwy miejsc, jakie renesansowy humanista mógł uważać za „właściwe” zaświaty.
Kochanowski wskazuje kolejno: „wszytki nieba” (czyli: najwyższe nieba), raj, Wyspy Szczęśliwe, „jeziora tęskliwe”, zdroj niepomny” (mitologia grecka), czyściec. Pada także nawiązanie do reinkarnacji („Wzięłaś na się postawę i piórka słowicze?”, „Czyś po śmierci tam poszła, kędyś pierwej była”).
Wyliczenie możliwych, według poety, miejsc przebywania duszy Urszulki daje czytelnikowi szeroki obraz jego światopoglądu. Autor nie odrzuca żadnej z możliwości, przeciwnie – zdaje się „rozszerzać” swoje poszukiwania. Ostatnie wersy trenu zawierają rozpaczliwą prośbę do córki. Ojciec-poeta prosi o kontakt, drobny znak. Chce wierzyć, że jakaś część dziecka nadal istnieje. Podmiot liryczny błaga o pociechę – sen, a nawet przybycie ducha („cienia”, „mary”).
Budowa Trenu X jest regularna, wiersz napisany został trzynastozgłoskowcem. Utwór ten – podobnie jak większość z trenów – rozpoczyna się apostrofą: „Orszulo moja wdzięczna”. Większa część tekstu składa się z pytań retorycznych („Czyliś do raju wzięta?”). Ostatnie cztery wersy zawierają prośbę podmiotu lirycznego do córki. Inne środki stylistyczne to epitety oraz powtórzenia.