i musi jej pomóc, lecz sam znalazł się w niezbyt dobrej sytuacji materialnej. W pracy nie umiał się skupić. Wyszedł wcześniej i udał się na Cichą.
Zastał tam jedynie ciotkę Pelagię, która nie była zachwycona jego widokiem. Gdy wracał do domu, spotkał doktora Chmielnickiego. Ten zapytał go o pacjentów. Judym opowiedział, jak się sprawy mają i chciał się pożegnać, jednak Chmielnicki zaprosił go do cukierni. Tam złożył mu propozycję wyjazdu na wieś. Jego kolega, który jest dyrektorem zakładu w Cisach, potrzebuje asystenta. Judym zaczął rozważać tę propozycję. Nie chciał opuszczać miasta. Myśl o zamieszkaniu w zupełnej ciszy była dla niego przygnębiająca.
Następnego dnia Judym spotkał się z doktorem Węglichowskim. Ten nakreślił mu warunki pracy na wsi. Asystent miał zarabiać 600 rubli i otrzymać gabinet na własną praktykę, jego obowiązkiem miała być też praca w szpitaliku należącym do pani Niewadzkiej.
Judym opowiedział Węglichowskiemu o swoich problemach i niefortunnym odczycie u Czernisza. Powiedział też, iż miał okazję poznać w Paryżu samą panią Niewadzką, jej wnuczki oraz Podborską. Obiecał dać swoją odpowiedź następnego dnia. Jednak tak naprawdę, mimo wcześniejszej niechęci,